Trzy porażki i powrót do domu. Polacy wysoko przegrali z Argentyną i odpadli z MŚ

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Trzy porażki i powrót do domu. Polacy wysoko przegrali z Argentyną i odpadli z MŚ

Argentyna rozbiła Polskę w ostatnim meczu fazy grupowej
Argentyna rozbiła Polskę w ostatnim meczu fazy grupowejProfimedia
Reprezentacja Polski przegrała 0:4 z Argentyną i odpadła z mistrzostw świata U17. Biało-czerwoni bardzo dobrze weszli w spotkanie, ale byli nieskuteczni, co wykorzystali rywale, którzy byli dobrze dysponowani pod bramką Michała Matysa.

Trener Marcin Włodarski zdecydował się postawić na bardzo ofensywny skład na mecz z Argentyną i Polacy od początku spotkania ruszyli do ataków na bramkę rywali. Niestety mimo wielu prób, przez pół godziny nie udało się otworzyć wyniku. 

Argentyńczycy przez większość czasu nie potrafili zbliżyć się nawet pod bramkę Polaków, ale w 34. minucie wywalczyli rzut rożny i to zmieniło wynik. Rywale wykorzystali zamieszanie w naszym polu karnym i Thiago Laplace z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce Michała Matysa. 

Marcin Włodarski w przerwie zdecydował się na dwie zmiany. Szymon Łyczko wszedł za Mike Hurasa, a Igor Brzyski zastąpił Maksymiliana Sznaucer. Polacy fatalnie rozpoczęli drugą połowę, bo Argentyna potrzebowała zaledwie 12 sekund, żeby podwyższyć prowadzenie na 2:0. Biało-czerwoni bardzo łatwo stracili piłkę w środku pola, za moment Ruberto wyszedł sam na sam i pokonał Michała Matysa. 

5 minut później było już 3:0. Piłka została zagrana płasko w pole karne. Odbił ją bramkarz reprezentacji Polski, ale trafiła ona pod nogi Iana Subiabre, który mocnym strzałem umieścił futbolówkę w bramce. 

Karol Borys wykonał znakomity rajd przy linii końcowej w 65. minucie, wyłożył piłkę do Skoczylasa, ten trafił nieczysto, swoich sił próbował jeszcze Mikołajewski, ale ostatecznie Polacy nie zdołali strzelić gola. 

Kolejny fragment to dobre okazje z obu stron, ale na drodze stawali, albo bramkarze albo słupki. Argentyna zabójczy cios zadała w 86. minucie, kiedy to samodzielnie w stronę bramki Polaków popędził Santiago Lopez i wykorzystał okazję sam na sam z Matysem. 

Cały turniej był bardzo trudny dla Polaków. Jeszcze przed startem mistrzostw z powodu afery alkoholowej wyrzuconych zostało czterech piłkarzy. Przez tę sytuację trener Marcin Włodarski miał do dyspozycji zaledwie cztery miały dla zawodników z pola i widać było, że kondycyjnie jest trudno biało-czerwonym. 

Ostatecznie zakończyli zmagania z trzema porażkami (0:1 z Japonią, 1:4 z Senegalem, 0:4 z Argentyną), co dało im ostatnie miejsce w grupie.