Zniszczoł zadowolony: "Teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotami"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zniszczoł zadowolony: "Teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotami"
PŚ w skokach - Zniszczoł: teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotami
PŚ w skokach - Zniszczoł: teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotamiPAP
"Widać, że potrafię latać. Po prostu tym się cieszę. Normalne skoki się już skończyły. Teraz została już tylko zabawa i cieszenie się lotami" - powiedział Aleksander Zniszczoł, piąty w prologu do sobotniego konkursu Pucharu Świata na mamuciej skoczni w Vikersund.

Zniszczoł w piątek skoczył 228,5 m, a rozmiar skoczni Vikersundbakken wynosi 240 m. Prolog wygrał Słoweniec Peter Prevc, który po tym sezonie zakończy karierę. Najlepszego z Polaków wyprzedzili także Austriacy Stefan Kraft i Daniel Huber oraz Japończyk Ryoyu Kobayashi.

"Bardzo fajny dzień. Do teraz nie mogę uwierzyć jak z tak słabego skoku tyle uzyskałem. Sunąłem po ziemi przez cały lot. Wyszedłem za wcześnie z progu. Ledwo przeleciałem bulę, ale potem super się leciało" - ocenił Zniszczoł w rozmowie z Eurosportem.

Do końca sezonu pozostało pięć konkursów: cztery indywidualne i jeden drużynowy. Wszystkie odbędą się na skoczniach mamucich. Po zawodach w Vikersund, w przyszłym tygodniu skoczkowie będą rywalizować w słoweńskiej Planicy.

"Jestem otwarty na to, co los mi przyniesie. Chcę się tym cieszyć i mieć frajdę. Mam nadzieję, że moimi lotami dałem kibicom trochę radości. Będę to kontynuował" - przyznał skoczek.