Przerwana seria zwycięstw Bucks. 76ers okazali się lepsi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Przerwana seria zwycięstw Bucks. 76ers okazali się lepsi
Bucks nie wygrali siedemnastego meczu z rzędu. 76ers okazali się lepsi
Bucks nie wygrali siedemnastego meczu z rzędu. 76ers okazali się lepsiAFP
Koszykarze Milwaukee Bucks podejmowali na swoim parkiecie Philadelphie 76ers w lidze NBA. Celem gospodarzy było siedemnaste zwycięstwo z rzędu. Najdłuższa seria zwycięstw jakiegokolwiek zespołu w tym sezonie została jednak przerwana po świetnej końcówce gości, którzy wygrali 133:130.

Pierwsza połowa meczu była wyrównana, a wydawało się, że kluczowe dla losów wyniku spotkania wydarzenia mają miejsce w trzeciej kwarcie. To wtedy niesamowitą formę strzelecką złapał Grayson Allen, który wszystkie ze swoich 20 punktów rzucił właśnie w trzeciej odsłonie. Wówczas Bucks prowadzili przed własną publicznością nawet 95:77. 

Okazało się jednak, że jeszcze ciekawsze sceny oglądaliśmy w czwartej kwarcie. To wtedy 76ers zdołali odrobić tak dużą stratę i w ostatniej minucie meczu wyszli na pierwsze prowadzenie w drugiej połowie. Nie oddali go już do końcowej syreny. Liderami przyjezdnych byli James Harden i Joel Embiid, którzy byli bliscy triple-double.

"Broda" rzucił 38 punktów, do których dołożył 10 asyst i dziewięć zbiórek. Z kolei kameruński center zdobył 36 punktów, rozdzał 10 asyst i zebrał sześć piłek. Do osiągniętego wyniku znacząco przyczynił się też Tyrexe Maxey, który rzucił 26 oczek.

Liderem gospodarzy był rzecz jasna Giannis Antetokounmpo - autor 34 punktów i 13 zbiórek. Największą pomoc otrzymał on od Brooka Lopeza i Jrue Holidaya, którzy dorzucili po 26 oczek na konto Bucks.

Oba zespoły zmierzą się ze sobą jeszcze raz w końcówce trwającego sezonu zasadniczego, jednak bardzo prawdopodobna pozostaje też między nimi seria w play-offs. Bucks prowadzą obecnie w Konferencji Wschodniej i mają najlepszy bilans w całej NBA, z kolei 76ers zajmują trzecie miejsce na Wschodzie.