Olbrzymie wrażenie robią liczby Embiida, który zagrał rewelacyjne spotkanie przeciwko San Antonio Spurs. Trafił on 24 z 41 rzutów z gry oraz 21 z 23 wolnych. Miał też 18 zbiórek, co również jest rekordem jego kariery, a także pięć asyst, blok i przechwyt.
29-letni Embiid to najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) poprzedniego sezonu. Został dziewiątym w historii NBA koszykarzem, któremu udało się zdobyć co najmniej 70 punktów.
Aż sześć razy pułap ten osiągnął Wilt Chamberlain, który w 1962 roku ustanowił rekord, zdobywając 100 punktów.
Pozostali zawodnicy to: Kobe Bryant (81 pkt), David Thompson (73), Damian Lillard (71), Donovan Mitchell (71), David Robinson (71), Elgin Baylor (71) i Devin Booker (70).
"Szczerze mówiąc, to byłem na siebie trochę zły, bo spudłowałem wiele rzutów, które zwykle trafiam" – powiedział Embiid, który przewodzi klasyfikacji strzelców. Średnio w tym sezonie zdobywa 36,1 pkt na mecz.
Joel Embiid zadedykował swój występ dla Kobe Bryanta, który był jego idolem i dzięki niemu zaczął grać w koszykówkę. 26 stycznia przypadnie czwarta rocznica tragicznej śmierci legendy Los Angeles Lakers i jego córki Gianny oraz siedmiu innych osób.