W zeszłym tygodniu 50-letni Horner został oczyszczony z zarzutów w wyniku niezależnego dochodzenia w sprawie zarzutów o niewłaściwe zachowanie postawionych przez jedną z koleżanek z pracy.
Informacje o dochodzeniu zdominowały medialne nagłówki, a Horner pozostał w centrum uwagi po tym, jak e-mail od anonimowego nadawcy, rzekomo zawierający dowody przedstawione w dochodzeniu, został rozesłany do mediów i kluczowych postaci w Formule 1.
„Dopóki on pozostaje na swoim stanowisku, panuje napięcie” – powiedział brytyjskiej gazecie były kierowca F1 Verstappen podczas Grand Prix Bahrajnu, gdzie jego syn zdominował sobotni wyścig otwierający sezon.
„Zespółowi grozi rozpad. Nie może dalej tak działać. To wybuchnie. On zgrywa ofiarę, podczas gdy to on powoduje problemy” - powiedział.
Nie udało się natychmiast skontaktować z Hornerem, ponieważ komentarze Verstappena pojawiły się około godziny 01:00 w niedzielę czasu lokalnego w Bahrajnie, a rzecznik zespołu nie odpowiedział na pytania.
Zapytany po wyścigu o e-mail, Horner powiedział, że nie będzie komentował, jakimi motywami może kierować się ta osoba.
„Mam wsparcie niesamowitej rodziny, niesamowitej żony, niesamowitego zespołu i wszystkich w tym zespole, a ja skupiam się na ściganiu się i wygrywaniu wyścigów oraz dawaniu z siebie wszystkiego” - powiedział.
Verstappen senior zaprzeczył również udziałowi w anonimowym e-mailu.
„To nie miałoby sensu. Dlaczego miałbym to zrobić, skoro Max radzi sobie tutaj tak dobrze”? – powiedział.