Iga Świątek w finale Indian Wells, Kostiuk nie była w stanie dotrzymać kroku

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Iga Świątek w finale Indian Wells, Kostiuk nie była w stanie dotrzymać kroku
Iga Świątek w finale Indian Wells, Kostiuk nie była w stanie dotrzymać kroku
Iga Świątek w finale Indian Wells, Kostiuk nie była w stanie dotrzymać krokuProfimedia
Tylko trzy gemy przy swoim podaniu obroniła Marta Kostiuk, ani razu nie zagrażając przełamaniem Polce. W meczu naznaczonym nerwami i bólem Ukrainki liderka światowego rankingu pozostała niezachwiana, minimalizując własne błędy i punktując słabości rywalki. A tych było więcej, niż można było się spodziewać.

W Indian Wells obie półfinalistki grały dotąd bardzo skutecznie, nie oddając żadnego seta rywalkom. Co prawda Marcie Kostiuk pomógł walkower Markety Vondrousovej, ale i Iga Świątek stała się beneficjentką kreczu Caroline Wozniacki. Polka ma już imponującą listę 18 zwycięstw w sezonie, ale i Ukrainka ze swoimi 15 pokazuje dojrzały, ciekawy i różnorodny tenis. W San Diego doszła przecież do finału, po drodze pokonując Jessicę Pegulę.

Solidny start i szybka rozsypka Kostiuk

Jakby chcąc spełnić oczekiwania, Kostiuk zaczęła bardzo pewnie, oddając tylko punkt Świątek przy swoim serwisie. Liderka rankingu odpowiedziała tym samym, ale zamiast dalszego ciągu oglądaliśmy wczesny moment słabości 21-latki z Kijowa. Trzema błędami oddała punkty i moment później dała się przełamać celnym returnem Polki w narożnik kortu. 

Próbowała odgryźć się przy podaniu Świątek i mogła imponować a to rajdami pod siatkę, a to obijaniem krawędzi. Zdobywane jakościową grą punkty trwoniła jednak błędami, przez co z prowadzenia 40:15 przy swoim podaniu w piątym gemie nie tylko doszła do równowagi, ale oddała break point uderzeniem w siatkę, by gema przegrać błędem podwójnym. Trudno znaleźć inny powód sinusoidy w poziomie gry niż nerwy. 

Prześledź mecz Świątek-Kostiuk punkt po punkcie

Świątek prowadziła 4:1 po niecałych 20 minutach, a moment później było już 5:1, gdy złość Kostiuk powodowała kolejne błędy. Widząc kłopoty kijowianki publiczność w Indian Wells zaoferowała gromkie wsparcie. Wróciła do walki, ale już nie o seta – wygrała pewnie swojego drugiego gema, by przy serwisie raszynianki skończyć partię.

Nie dość, że nerwy, to jeszcze ból

Po co najmniej trudnym pierwszym secie konieczne było przewietrzenie głowy, reset i nowe wejście w mecz. To jednak Kostiuk się nie udało, w swoim pierwszym gemie break point oddała kolejnym błędem podwójnym i choć obroniła go świetnym serwisem, to był to jeden z nielicznych przykładów dobrego podania z jej strony. Efekt? Przełamanie przy drugiej okazji i już na starcie bardzo trudna sytuacja Ukrainki. 

W drugim gemie walczyła o przełamanie powrotne, ale 40:40 okazało się jej najlepszym wynikiem przy podaniu Polki w całym meczu. Wciąż momenty świetnej, agresywnej i pomysłowej gry mieszały się ze zbyt prostymi stratami punktów. Kostiuk kręciła głową, gestykulowała, a Iga Świątek nie zamierzała dawać taryfy ulgowej – przede wszystkim wystrzegała się własnych błędów. W zaciętej walce o trzeciego gema do niepokoju u Ukrainki dołączyły wyraźne grymasy bólu i problemy z lewą stopą. Nie chciała się poddać, ale nie była w stanie nadążyć za rozrzucającą ją po korcie Polką. 

Ponownie dała się przełamać, by natychmiast poprosić o przerwę medyczną. Po jej powrocie Świątek szybko podwyższyła prowadzenie na 4:0, ale 21-latka nie zamierzała kończyć z niczym. Z pewnymi problemami obroniła podanie i chciała zaatakować w szóstym gemie, co Polka wybiła jej z głowy potężnym forhendem po linii, na wagę 5:1. Ten sam forhend dał jej zwycięstwo w kolejnym gemie, gdy po raz piąty przełamywała Ukrainkę w niewiele ponad godzinę.

Iga była jak skała

Większość powyższego opisu dotyczy Marty Kostiuk i nie ma w tym przypadku: to jej gra falowała w meczu, zaś Iga Świątek była niezachwiana, od początku do końca skupiona na celu. W odróżnieniu od Ukrainki błędy brała na chłodno i nie dała się wybić z rytmu, a Kostiuk nie jest ani pierwszą, ani ostatnią zawodniczką, która sypie się, nie mogąc wytrącić raszynianki z rytmu. I tak właśnie dochodzi się do 10 finału turnieju WTA 1000, nie oddając seta w piątym kolejnym meczu.

Wynik i wybrane statystyki meczu Świątek-Kostiuk w Indian Wells
Wynik i wybrane statystyki meczu Świątek-Kostiuk w Indian WellsFlashscore