Djoković: Wycofanie Nadala z Indian Wells to wielka strata dla turnieju

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Djoković: Wycofanie Nadala z Indian Wells to wielka strata dla turnieju
Djokovic trenuje w tym tygodniu.
Djokovic trenuje w tym tygodniu.MATTHEW STOCKMAN/Getty Images via AFP
Wycofanie się Rafaela Nadala z Indian Wells Masters 1000 jest "smutne dla turnieju", powiedział Serb Novak Djoković, w czwartek przed swoim pierwszym meczem w sobotę.

Jak się czujesz po powrocie do Indian Wells?

"Cieszę się, że wróciłem po pięciu latach, czas płynie tak szybko. Mam nadzieję na dobry turniej. Mam jasną wizję turniejów, w których wezmę udział w tym roku, Wielkich Szlemów i oczywiście Igrzysk Olimpijskich (w Paryżu, od 26 lipca do 11 sierpnia). To nieco inne podejście niż w kilku ostatnich sezonach. Jestem bardziej selektywny, słucham swojego ciała i zespołu".

Po raz pierwszy nie wygrałeś Australian Open...

"Często zaczynałem swoje sezony od tego trofeum, co dawało mi sporą dawkę pewności siebie na resztę roku (...) Miałem wyjątkowy sezon w zeszłym roku (trzy zwycięstwa w Wielkim Szlemie, rekordowe 24 zwycięstwa w turniejach wielkoszlemowych), pobiłem rekordy, zapisałem się w historii sportu, wymagało to dużo energii. Nie czuję, że miałem czas na odpoczynek i dobry blok przygotowań, jak zwykle. Tak po prostu jest. W Australii nie grałem swojego najlepszego tenisa, w przeciwieństwie do Sinnera (który pokonał go w półfinale Australian Open), który był znacznie lepszym tenisistą i zasłużył na zwycięstwo".

Co sądzisz o wycofaniu się Rafaela Nadala?

"To smutne dla turnieju, że Rafa musiał się wycofać. Podróżowałem z nim do Stanów Zjednoczonych i wspaniale było go zobaczyć. Wiem, że zdecydował się przyjechać wcześnie, aby wchłonąć jet lag, trenować jak najwięcej i przygotować się do gry. Dał z siebie wszystko".

Czy czujesz się gotowy do gry do igrzysk w Los Angeles w 2028 roku?

"Wszystko jest możliwe, ale jeszcze nie wiem. Zobaczymy. LA-2028 to wciąż odległa przyszłość, ale ta myśl sprawia, że chcę tam być. Zobaczymy rok po roku, czy pozostanę wystarczająco zmotywowany, zaangażowany tak jak przez całe życie, ale jest coraz trudniej. Nadal kocham sport, walkę na najwyższym poziomie, nadal jestem nr 1 na świecie. W tej chwili chcę iść dalej, próbować tworzyć historię i zobaczyć, jak daleko jestem w stanie zajść.

Wywiad został przeprowadzony na konferencji prasowej