Symboliczny, pierwszy gol Hallera w dniu walki z rakiem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Symboliczny, pierwszy gol Hallera w dniu walki z rakiem
Symboliczny, pierwszy gol Hallera w dniu walki z rakiem
Symboliczny, pierwszy gol Hallera w dniu walki z rakiemAFP
Gol na 3:1 z osłabionym rywalem nie wywołałby aż takiej euforii, gdyby nie strzelił go on. Sebastien Haller po wygranej walce z rakiem wreszcie zdobył debiutancką bramkę dla Borussii. W najbardziej odpowiedni dzień, w jaki mógł to zrobić.

Momentalnie utonął w objęciach kolegów z drużyny, a w przypływie radości Karim Adeyemi o mało nie zrobił sobie krzywdy. Tak zespół Borussii Dortmund zareagował na gola Sebastiena Hallera z 51. minuty sobotniego meczu z Freiburgiem.

Francuski napastnik o iworyjskich korzeniach właśnie strzelił swoją pierwszą bramkę w Bundeslidze, idealnie korzystając ze swoich 190 cm wzrostu. Główka po wrzutce Raphaela Guerreiro nie była może ozdobą meczu (przy 5:1 konkurencja jest spora), ale ma symboliczne znaczenie.

Kupiony za 30 milionów euro Haller miał przecież być gwiazdą Borussii od pierwszych meczów sezonu 2022/23, tymczasem diagnoza postawiona przed sezonem – rak jądra – sprawiła, że kibice długo go nie oglądali.

Dwie operacje i wyniszczająca chemioterapia wykluczyły go na pół roku i dopiero w styczniu wznowił przygotowania z drużyną. A swoją pierwszą oficjalną bramkę ustrzelił dokładnie 4 lutego, w Światowy Dzień Walki z Rakiem.