W poprzednim meczu z Utah Jazz Spurs przerwali serię szesnastu meczów w lidze bez zwycięstwa. Teraz poszli za ciosem i wygraną z Pacers sprawili, że są w trakcie serii dwóch zwycięstw z rzędu.
W zespole z Teksasu nie mógł dzisiaj zagrać lider drużyny - Keldon Johnson, a Devin Vassell wchodził jedynie z ławki rezerwowych, ale mimo to Spurs potrafili odrobić straty jakie mieli już na początku drugiej kwarty i w drugiej połowie przejąć kontrolę nad spotkaniem.
Cieszy przede wszystkim występ Sochana, który pierwszy raz w NBA zanotował double-double w jednym meczu, czyli dwucyfrową liczbę w dwóch głównych statystykach. W przypadku Polaka chodzi oczywiście o punkty i zbiórki. 19-latek miał ich najwięcej w zespole, zdobył 22 punkty i zebrał 13 piłek. Dołożył do tego trzy asysty i dwa przechywty.
Na Sochanie opierał się dzisiaj atak Spurs. To on podjął się najwięcej prób z gry, trafił 11 z 26 rzutów, jednak ani jednego z trzech zza łuku. Ani razu nie wykonywał do tego rzutów wolnych.
Spurs zajmują 14. miejsce w Konferencji Zachodniej i są niemal pewni zajęcia jednego z trzech ostatnich miejsc w lidze na koniec sezonu, co daje im największe szanse na najwyższy wybór w tegorocznym drafcie. W najbliższych meczach mają szansę na kontynuację serii zwycięstw, ponieważ dwukrotnie zmierzą się z Houston Rockets, którzy są najgorsi na Zachodzie.