San Antonio Spurs w końcu zwycięskie. Dobry mecz i 13 punktów Sochana

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
San Antonio Spurs w końcu zwycięskie. Dobry mecz i 13 punktów Sochana
Jeremy Sochan zagrał dobre spotkanie indywidualnie i w końcu mógł cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny
Jeremy Sochan zagrał dobre spotkanie indywidualnie i w końcu mógł cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużynyProfimedia
Koszykarze San Antonio Spurs przełamali serię 16. meczów, w których schodzili z parkietu pokonani. Tym razem zrewanżowali się Utah Jazz za porażkę sprzed kilku dni i wygrali 102:94. Dobry mecz rozegrał Jeremy Sochan, który zdobył 13 punktów i przyczynił się do dobrego meczu swojej drużyny.

Początek pierwszej kwarty przyniósł dobrą grę Utah Jazz, który utrzymywali kilku punktowe prowadzenie. Zmieniło się to w końcowych fragmentach. Od stanu 21:26 to Spurs wyglądali lepiej i ostatecznie wygrali 32:30.

Druga kwarta była bardzo słaba z obu stron w ofensywie. Zespoły miały problemy ze zdobywaniem punktów i wywalczyły tylko po 18 punktów. Na przerwę San Antonio schodziło z prowadzeniem 50:48.

Po przerwie lepiej wyglądała ekipa Utah Jazz, która była skuteczniejsza od Spurs i wyszła na prowadzenie. W pewnym momencie na tablicy pojawił się wynik 68:58 dla gospodarzy, ale przed ostatnią odsłoną prowadzili 73:71.

Decydująca kwarta przyniosła bardzo dobrą grę podopiecznych Gregga Popovicha. Spurs zagrali dobrze w defensywie, a ich ofensywa była zdecydowanie lepsza od rywali. O losach spotkania zdecydowała końcówka meczu. Utah prowadziło 93:92, ale od tamtego momentu punktowało praktycznie tylko San Antonio, które wygrało 102:94.

Dobre spotkanie rozegrał koszykarz Utah Jazz Lauri Markkanen. Fin zdobył 28 punktów miał 10 zbiórek. Nie wystarczyło to jednak do trzeciego zwycięstwa z rzędu.

Inny humor po zakończeniu meczu miał Jeremy Sochan. Polak rzucił 13 punktów i zanotował po 6 zbiórek i asyst. Drużyna Sochana wygrała pierwsze spotkanie od 18 stycznia, kiedy pokonali Brooklyn Nets.

Utah Jazz – San Antonio Spurs 94:102 (30:32; 18:18; 25:21; 21:31)