Richarlison prześladuje swój były klub, Spurs strzelają dwa gole przeciwko Evertonowi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Richarlison prześladuje swój były klub, Spurs strzelają dwa gole przeciwko Evertonowi

Richarlison prześladuje swój były klub, Spurs strzelają dwa gole przeciwko Evertonowi
Richarlison prześladuje swój były klub, Spurs strzelają dwa gole przeciwko EvertonowiAFP
Były napastnik Evertonu, Richarlison, strzelił swojego piątego ligowego gola w tym sezonie i pomógł skazać swoich byłych pracodawców na porażkę 1:2 w Premier League. Tym samym Tottenham Hotspur odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo w ostatnim meczu przed świętami Bożego Narodzenia.

Po zanotowaniu czterech kolejnych zwycięstw w najwyższej klasie rozgrywkowej bez straty gola, The Toffees przystąpili do rywalizacji z zamiarem zaprezentowania po raz kolejny swojej mocnej defensywy. 

Jednak ich nadzieje na zaliczenie piątego z rzędu czystego konta w lidze zostały zniweczone przez Richarlisona już w dziewiątej minucie. Były zawodnik Evertonu skierował piłkę do bramki po prostopadłym podaniu Brennana Johnsona, zdobywając czwartego gola w trzech ostatnich występach.

Wyjściowe składy i noty za mecz Tottenham-Everton
Wyjściowe składy i noty za mecz Tottenham-EvertonFlashscore

Po wczesnym otwarciu, goście byli bliscy szybkiego wyrównania, gdy Dominic Calvert-Lewin spotkał się z zachęcającą piłką od Witalija Mykołenki. Bramkarz Spurs Guglielmo Vicario wykonał jednak świetną robotę, zatrzymując tę próbę.

Sprawdź komplet statystyk meczu Tottenham-Everton

Podopieczni Seana Dyche'a szybko znaleźli się w jeszcze trudniejszej sytuacji, gdy jedenastego gola w sezonie zdobył Heung-min Son. Reprezentant Korei Południowej trafił z odbitej piłki po tym, jak Jordan Pickford powstrzymał Johnsona po dobrze rozegranym krótkim rogu. W doliczonym czasie pierwszej połowy Jack Harrison zmarnował świetną okazję na kontaktową bramkę, gdy jego strzał z lewej nogi obronił zdecydowany Vicario. 

The Toffees w końcu przełamali obronę Vicario w początkowej fazie drugiej połowy. Jednak, ku przerażeniu kibiców Evertonu, strzał Calverta Lewina z 51. minuty nie został uznany, powodem był faul w polu karnym. Następnie Everton doświadczył jeszcze większej frustracji, gdy James Garner z impetem uderzył w zewnętrzną część słupka.

Ich wytrwałość opłaciła się w 82. minucie. Wówczas rzut rożny trafił do Andre Gomesa, który wbił piłkę w dolny róg bramki, zaznaczając tym samym swój pierwszy występ w tym sezonie. Choć Everton desperacko szukał drugiego gola, to ostatecznie nie udało mu się doprowadzić do wyrównania, a ich czteromeczowa passa ligowych zwycięstw dobiegła końca. Podczas gdy The Toffees pozostają na 16. miejscu, Spurs wspinają się powyżej Manchesteru City i zajmują czwartą pozycję.

Wynik i noty za mecz Tottenham-Everton
Wynik i noty za mecz Tottenham-EvertonFlashscore