Pięć bramek w 21 minut. Newcastle United rozbija Tottenham Hotspur 6:1

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Pięć bramek w 21 minut. Newcastle United rozbija Tottenham Hotspur 6:1
Pięć bramek w 21 minut. Newcastle United rozbija Tottenham Hotspur 6:1
Pięć bramek w 21 minut. Newcastle United rozbija Tottenham Hotspur 6:1AFP
Newcastle United pokonał rywali z pierwszej czwórki Premier League, Tottenham Hotspur, strzelając pięć goli w pierwszych 21 minutach. Ostatecznie gospodarze na St James' Park wygrali 6:1, a honorowe trafienie dla londyńczyków zanotował Harry Kane.

Mecz zapowiadany jako kluczowe spotkanie w wyścigu o kwalifikację do Ligi Mistrzów praktycznie zakończył się przed upływem 10 minut, kiedy to zajmujący piątą pozycję zespół Tottenhamu rozsypał się jak domek z kart.

Jacob Murphy wpisał się na tablicę wyników w drugiej minucie po tym, jak Hugo Lloris wypuścił strzał Joelintona, a cztery minuty później to sam pomocnik zdobył drugą bramkę.

Murphy swoje trzecie trafienie dla Newcastle uzyskał strzałem z dystansu, a na stadionie dało się wyczuć niedowierzanie, gdy Alexander Isak w ciągu dwóch minut wykonał dwa kliniczne wykończenia i zrobiło się 5:0.

To drugi zespół w historii, który tak szybko objął prowadzenie pięcioma bramkami w historii Premier League. W 2019 roku Manchester City zdobył pięć goli w początkowych 18 minutach przeciwko Watfordowi.

Kibice Tottenhamu siedzący na trybunie Leazes Stand nie mieli ochoty na dalsze upokorzenia, dlatego wielu kierowało się do wyjść i wybrało się w długą podróż powrotną do domu na długo przed przerwą.

Heat mapa - Alexander Isak
Heat mapa - Alexander IsakOpta/AFP

W tamtym momencie pozostało tylko zastanawiać się, czy Newcastle będzie w stanie pobić swoje rekordowe zwycięstwo w Premier League 8:0 nad Sheffield Wednesday z 1999 roku i czy Tottenham zdoła uniknąć rekordowej porażki w najwyższej klasie rozgrywkowej – 0:7 z Liverpoolem w 1978 roku.

Drużyna Cristiana Stelliniego poprawiła się nieco po przerwie, chociaż trudno było tego nie zrobić. Cztery minuty po rozpoczęciu drugiej połowy gola na pocieszenie strzelił Harry Kane, ale Callum Wilson minutę po wejściu z ławki zdobył szóstą bramkę dla gospodarzy.

Była to doskonała odpowiedź Newcastle na zeszłotygodniową porażkę 0:3 z Aston Villą i przybliżyła zespół do powrotu do Ligi Mistrzów po raz pierwszy od 20 lat.

Newcastle z 59 punktami awansowało na trzecie miejsce w Premier League, ma o sześć więcej niż zajmujący piątą pozycję Tottenham, który również rozegrał jeden mecz więcej i którego nadzieje na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce wydają się być już całkowicie stracone.

Zabójcze wykończenie

"To był niesamowity początek meczu" - powiedział Sky Sports menedżer Newcastle Eddie Howe. "Podnieśliśmy naszą wydajność w pierwszych 30. minutach. Nie spodziewaliśmy się tego, ale jakość naszego wykończenia była dziś zabójcza".

Przykładem chaotycznego stanu Tottenhamu była sytuacja pomocnika Pape Matara Sarra, który został zastąpiony po 23 minutach po tym, jak nie mógł odnaleźć się na boisku, a został zastąpiony przez obrońcę Davinsona Sancheza, który został wygwizdany przez własnych fanów w zeszłym tygodniu po wejściu z ławki w przegranym spotkaniu z Bournemouth.

"W piłce nożnej, jeśli wychodzisz na boisko bez chęci pokazania agresywności, to sprawia, że rzeczy są bardzo trudne" - powiedział Sky Sports kapitan Tottenhamu, Lloris, który zszedł z kontuzją w połowie meczu.

"To był trochę bałagan na boisku".

W drugiej odsłonie meczu Llorisa zastąpił Fraser Forster, a Tottenham podniósł się na krótko, gdy Kane zwiększył swój dorobek bramkowy w Premier League do 24 goli w tym sezonie.