Górnik nad Legią? To nie musi być prima aprilis, rozstrzygnie hit poniedziałku

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Górnik nad Legią? To nie musi być prima aprilis, rozstrzygnie hit poniedziałku
Górnik nad Legią? To nie musi być prima aprilis – rozstrzygnie hit poniedziałku
Górnik nad Legią? To nie musi być prima aprilis – rozstrzygnie hit poniedziałkuProfimedia
Piłkarze w Zabrzu niedawno strajkowali z powodu braku wypłat, a mimo to w meczu z najbogatszą w kraju Legią nie można ich skreślać. Trójkolorowi osiągają nadspodziewanie dobre wyniki i cała presja jest na Legii przed szlagierem 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Gdyby nie feralne 1:3 z Widzewem, Górnik Zabrze byłby niepokonany w lidze aż od listopada, gdy zaliczył podobne potknięcie na korzyść Puszczy Niepołomice. Choć Trójkolorowi strzelają niewiele goli, to potrafią wygrać nawet kosztem lidera. Aktualna forma? Najwyższa w lidze – 10 punktów z pięciu meczów to wynik na równi z Jagiellonią i Widzewem. Legia zajmuje 11. miejsce (sześć punktów z pięciu spotkań).

Z Legią mają dodatkowo rachunki do wyrównania, ponieważ w klasyku drużyn z łączną liczbą 29 tytułów mistrzowskich przegrali trzy z ostatnich pięciu rywalizacji, ostatni raz byli górą przy Roosevelta jesienią 2021. Właśnie ten wynik chce powtórzyć Jan Urban, o czym mówił głośno podczas konferencji prasowej przed weekendem. 

Pięć ostatnich meczów Górnika i Legii
Pięć ostatnich meczów Górnika i LegiiFlashscore

Mecz Górnik-Legia dziś o 20:00, śledź go z Flashscore

I trzeba przyznać mu rację w jednym: na Górniku nie ciąży żadna presja, zabrzanie punktują ponad stan i nikt chyba nie spodziewał się, że na tym etapie sezonu będą w tych samych okolicach tabeli co Legia. Co więcej, ewentualna wygrana zabrzan oznaczałaby zajęcie miejsca warszawiaków za plecami Lecha Poznań, a to przed sezonem brzmiałoby dosłownie jak żart primaaprilisowy.

Nic dziwnego, że w zupełnie innym nastroju są Kosta Runjaić (którego kibice już żegnali po niemiecku przy Łazienkowskiej) oraz ekipa wicemistrzów kraju. Wiosną wygrali tylko dwukrotnie. Fani Wojskowych będą szukać pocieszenia w niezłym występie z ostatniej kolejki, choć mecz z Piastem (3:1) mógł był potoczyć się różnie, gdyby nie "dzień konia" Marca Guala.

Zresztą, ostatni ligowy występ kosztował również Legię stratę Pawła Wszołka, który pauzuje po czerwonej kartce. Atrur Jędrzejczyk i Marco Burch są zagrożeni pauzą, jeśli kolejne kartki zarobią, natomiast dostępność Bartosza Kapustki ma być pod znakiem zapytania. W Górniku znaczącą nieobecnością będzie brak Rafała Janickiego, który nie raz już okazywał się kluczowym zawodnikiem.

Co może być kluczowe w poniedziałek? Taktyka, poziom determinacji i pewności siebie, a te nakazują przynajmniej nie skreślać Górnika zawczasu, co widać po kursach bukmacherów, w których Legii daleko do roli pewniaka. Po wygranej w Wielkich Derbach Śląska Trójkolorowi mają apetyt na więcej, podczas gdy Legia ma na gardle nóż.

Najbogatszy klub w kraju nie może przecież przegrać z klubem niepłacącym zawodnikom, zwłaszcza po roztrwonieniu punktów na beniaminkach z Niepołomic czy potencjalnych spadkowiczach z Kielc. Zwłaszcza w kontekście kalendarza, w którym kolejnymi rywalami będą kolejno Jaga, Raków i Śląsk.