Śląsk wraca na ligowy tron, kosztowne potknięcie Jagiellonii, remis Legii z Pogonią

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Śląsk wraca na ligowy tron, kosztowne potknięcie Jagiellonii, remis Legii z Pogonią
Zaktualizowany
Śląsk wraca na ligowy tron, bardzo kosztowne potknięcie Jagiellonii w Zabrzu
Śląsk wraca na ligowy tron, bardzo kosztowne potknięcie Jagiellonii w ZabrzuProfimedia
Świetne widowisko w Zabrzu skończyło się nadspodziewanie znaczącą przewagą Górnika Zabrze. Jagiellonia wygrała tylko jeden z ostatnich pięciu meczów, a Śląsk Wrocław wykorzystał sytuację: Nahuel Leiva dał zwycięstwo WKS-u nad Widzewem. W ostatnim meczu soboty Legia próbowała pokonać Pogoń Szczecin, ale Portowcy z wyrachowaniem wywalczyli remis 1:1.

Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok (2:1)

Stadion im. Ernesta Pohla powoli staje się twierdzą Górnika, a grający co najmniej solidnie wiosną Trójkolorowi jeszcze przed pierwszym gwizdkiem wydawali się co najmniej niewygodnym rywalem. Dokładnie to potwierdzili w pierwszej połowie. Duma Podlasia kompletnie zdominowała gospodarzy na prawie kwadrans, ale dostała sygnał ostrzegawczy: szybkie kontry rozprowadzane przez Lukasa Podolskiego mogły skończyć się źle. Jagiellonia mogła otworzyć wynik w 17. minucie, ale główka Imaza minęła dalszy słupek po złej stronie. Później Daniel Bielica bronił nawet twarzą, by nie dopuścić do straty bramki. Za to po drugiej stronie wystarczył jeden stały fragment: dośrodkowanie z wolnego spadło na nogę Rasaka, a jego uderzenie zmyliło Alomerovicia, wpadając do siatki w 25. minucie. Górnik rozochocił się, ale do przerwy nic już nie wpadło.

Po dynamicznej pierwszej połowie druga zaczęła się ostrożniej. Co prawda Jaga aktywnie szukała wyrównania, ale nie miała już równie dobrych sytuacji. Trójkolorowi ponownie świetnie wyczekali na swój moment, gdy Lawrence Ennali fantastycznym rajdem doszedł do strzału w 66. minucie. Alomerović był górą, ale Niemiec momentalnie dostał szansę na rewanż, gdy doskonale obsłużył go Podolski. Tym razem przelobował bramkarza. Jagiellonia potrzebowała tlenu i dostała go nieoczekiwanie dwie minuty później, gdy strata Górnika w obronie skończyła się golem świeżo wprowadzonego Kaana Caliskanera. Ennali był nie do upilnowania do tego stopnia, że prawie wywalczył rzut karny na 3:1 w 80. minucie. VAR cofnął decyzję, ale nie poskromił 21-latka, który jeszcze w doliczonym czasie szukał kolejnej bramki, z ponad 70 metrów bijąc na pustą bramkę.

Wyjściowe składy i noty za mecz Górnik-Jagiellonia
Wyjściowe składy i noty za mecz Górnik-JagielloniaFlashscore

Śląsk Wrocław – Widzew Łódź (2:1)

Świadomi porażki Jagiellonii, piłkarze Śląska od pierwszych minut ruszyli do ataku, by otworzyć wynik z Widzewem na Tarczyński Arenie. Jedna z pierwszych akcji Patryka Klimali w ataku skończyła się jednak serią błędów, po której to Bartłomiej Pawłowski zdołał oddać strzał na bramkę Śląska – jak się okazało jedyny celny obu zespołów do przerwy. Chwilę później próbował Noah Diliberto i wydawało się, że to Widzew ma więcej z gry. Z czasem to wrażenie się zatarło, a w 39. minucie Klimala sam na sam przegrał z Gikiewiczem. Był na spalonym i dokładnie taka sama sygnalizacja zepsuła radość Śląska w doliczonym czasie, gdy Samiec-Talar trafił do siatki.

Miły dla oka mecz wrócił na wysokich obrotach po przerwie, a faul Gikiewicza na Petkowie w 51. minucie skończył się rzutem karnym. Nahuel Leiva nie dał mu żadnej szansy rakietą posłaną pod poprzeczkę! Walka nabrała rumieńców z kolejnymi okazjami Śląska, które jednak seryjnie marnował Samiec-Talar, śląc piłkę albo w bramkarza, albo poza bramkę. Dopiero na 20 minut przed końcem poważne kłopoty mieli też gospodarze, a pierwszą salwę (dosłownie, pierwszy celny strzał od 5. minuty!) Widzewa oddał Jordi Sanchez, przy bliższym słupku bramki Leszczyńskiego.

Strzelał też Rondić – wprost w głowę Petkowa. Zapędy łodzian ukrócił dopiero Leiva, który wyszedł do piłki od Samca-Talara, przeszedł Gikiewicza i wtoczył piłkę do pustej bramki. Wyczekał tak dobrze, że sędzia liniowa wskazała spalonego, ale VAR przyznał rację strzelcowi dubletu - sytuacja była stykowa. Wydawało się, że z Widzewa zeszło powietrze, a jednak Rondić doskonałą główką po rzucie wolnym Pawłowskiego przedłużył nadzieję łodzian. Tyle że była już 93. minuta i WKS nie pozwolił wyrwać sobie bezcennego zwycięstwa, pierwszego od połowy grudnia!

Wyjściowe składy i noty za mecz Śląsk-Widzew
Wyjściowe składy i noty za mecz Śląsk-WidzewFlashscore

Legia Warszawa – Pogoń Szczecin (1:1)

Podrażniona ostatnim remisem w Kielcach Legia Warszawa ruszyła z impetem przy Łazienkowskiej. Pierwsze groźne uderzenie nie było jednak strzałem na bramkę, lecz zderzeniem głów Kramera i Loncara. Ten drugi na chwilę stracił przytomność i został odwieziony do szpitala na tomografię, zastąpiony przez Leo Borgesa. Pierwszy kwadrans był pokazem absolutnej dominacji Legii, zwieńczony uderzeniem Ribeiro w słupek. Na więcej konkretów pomysłu już nie było, w świetle bramki Portowcy byli skuteczni w obronie. Sami co prawda przetrwali okres naporu Legii, ale też mieli problemy z postraszeniem Dominika Hładuna, nie chcąc otwierać się zbytnio na kontrę gospodarzy. Dopiero Wahan Biczachczjan w doliczonym czasie zagroził Hładunowi kąśliwym strzałem w krótki róg. Bramkarz był gotowy

Na przerwę drużyny zeszły bez przełamania, a remis wydawał się na rękę Pogoni. Jeśli jednak przyjezdni mieli taki plan, to trzeba było szybko go zarzucić po powrocie, ponieważ Legia wyszła na prowadzenie w niewiele ponad trzy minuty. Piłkę wrzucał ze skrzydła Kun, Josue jakby od niechcenia odegrał zewnętrzną częścią stopy, a Wszołek dobił głową, otwierając wynik przy zagubionym Cojocaru. Radość gospodarzy nie trwała nawet kwadransa, gdy Burch stracił piłkę, a Koulouris z Grosickim we dwóch wypracowali wyrównanie po strzale Greka. I znów Portowcy się cofnęli, przyczajeni i szukający błędu Legii w ataku. A że Wojskowi mogli atakować, każda minuta oznaczała kolejne ich próby. Tyle że wróciliśmy do obrazu z pierwszej połowy: walka toczyła się w środku, już bez zagrożenia pod bramkami. Pogoń wraca z Warszawy cała, ale czy Legia jest syta? Sądząc po wulgarnych okrzykach kibiców do stołecznych piłkarzy, na pewno nie wszyscy tak myślą.

Wyjściowe składy i noty za mecz Legia-Pogoń
Wyjściowe składy i noty za mecz Legia-PogońFlashscore