Raków pokonuje Florę Tallinn 1:0 w pierwszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Raków pokonuje Florę Tallinn 1:0 w pierwszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów
Raków Częstochowa pokonuje Florę Tallin 1:0 w pierwszym meczu eliminacji do Ligi Mistrzów
Raków Częstochowa pokonuje Florę Tallin 1:0 w pierwszym meczu eliminacji do Ligi MistrzówProfimedia
Zawodnicy Rakowa Częstochowa rozpoczęli walkę o elitarną Ligę Mistrzów. We wtorek w pierwszej rundzie eliminacji pokonali Florę Tallinn 1:0, zapewniając sobie minimalną zaliczkę przed przyszłotygodniowym rewanżem.

Już od pierwszych minut spotkania rozgrywanego na stadionie w Częstochowie inicjatywę przejął zespół Rakowa. Podopieczni trenera Dawida Szwargi, który rozpoczyna premierowy sezon w roli pierwszego trenera, szybko zdominowali rywala, narzucając mu swój styl gry. Choć przewaga była wyraźnie widoczna w posiadaniu piłki - w 25. minucie wynosiła 70:30 - i liczbie stworzonych sytuacji, to jednak brakowało potwierdzenia w postaci bramki.

Najbliżej otwarcia wyniku był niezwykle aktywny tego wieczoru Bartosz Nowak. Pomocnik mistrza Polski w 16. minucie wpadł w pole karne i posłał potężny strzał z prawej strony, jednak bramkarz Evert Grunvald zachował czujność i odbił uderzenie.

Chwilę wcześniej przedwcześnie boisko musiał opuścić kontuzjowany Vladislav Kreida. Zastąpił go Rauno Alliku.

W 32. minucie na mocne uderzenie sprzed pola karnego Flory Tallinn zdecydował się Fabian Piasecki. Piłka uderzona przez napastnika, który wygrał rywalizację o pierwszy skład z Łukaszem Zwolińskim, przeleciała jednak obok lewego słupka. 

W kolejnej fazie meczu w poczynania gospodarzy wkradało się coraz więcej niedokładności, co natychmiast próbowali wykorzystać zawodnicy Jurgena Henna. W 37. minucie świetne podanie w pole karne do Martina Millera posłał znany z polskich boisk Konstantin Vassiljev. Pomocnik zdecydował się na techniczny strzał, a na wysokości zadania stanął Vladan Kovacević, który chwilę później obronił także dobitkę Stena Reinkorta. To było jednak poważne ostrzeżenie wysłane przez przeciwników ze stolicy Estonii.

Piłkarze Rakowa zdołali na moment oddalić niebezpieczeństwo, w tym czasie okazję do zdobycia bramki miał Piasecki, który jednak chybił po uderzeniu głową. Tuż przed przerwą po strzale Alliku drużynę przed utratą gola znów uratował golkiper z Bośni, który był wyraźnie wściekły na swoich kolegów za zbyt dużą nonszalancję w grze.

Efektowny Yeboah, skuteczny Kochergin

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od intensywnych ataków Rakowa, których motorem napędowym był przede wszystkim nowy nabytek mistrzów Polski, John Yeboah. I to właśnie Niemiec, który pojawił się na boisku po przerwie, w 54. minucie zdecydował się na groźny strzał sprzed pola karnego. Choć został on zablokowany, to piłka trafiła pod nogi Vladyslava Kochergina, którego uderzenie odbite rykoszetem od Markkusa Seppika wpadło do siatki. 

Po objęciu prowadzenia Medalikom grało się zdecydowanie swobodniej. Efektem tego było kilka dogodnych okazji do podwyższenia prowadzenia. Blisko trafienia byli choćby Mateusz Wdowiak oraz Yeobah, który popisał się fantastycznym podkręconym strzałem w stronę dalszego słupka, jednak w obu przypadkach zabrakło precyzji. Silne uderzenie z dystansu oddał Deian Sorescu, ale tym razem na wysokości zadania znów stanął Grunvald.

Statystyki meczu Raków Częstochowa - Flora Tallinn
Statystyki meczu Raków Częstochowa - Flora TallinnFlashscore

Ostatecznie wynik spotkania nie uległ już zmianie. Gracze Rakowa zapewnili sobie minimalną przewagę przed drugim spotkaniem, które z pewnością nie będzie łatwe. Flora pokazała bowiem, że stać ją na stworzenie groźnych sytuacji. Rewanż 18 lipca w Tallinnie.