Alcaraz daje sobie 8 na 10 po zdeklasowaniu Miedwiediewa w półfinale Wimbledonu
Poza kilkoma niezobowiązującymi zagraniami w trzecim secie, kiedy mecz był już na dobrą sprawę zakończony, Hiszpan zaprezentował poziom tenisa, który wzbudził zachwyt publiczności zgromadzonej na korcie centralnym, deklasując trzeciego rozstawionego Rosjanina 6:3; 6:3; 6:3.
Światowy numer jeden będzie teraz dążył do zostania pierwszym graczem, który pokona Novaka Djokovica na korcie centralnym od dekady, kiedy w niedzielę zmierzy się z panującym siedmiokrotnym mistrzem.
Zapytany o ocenę swojego zwycięstwa z Miedwiediewem, Alcaraz powiedział: "To był prawdopodobnie jeden z moich najlepszych meczów, nie tylko na trawie, ale w całym tourze. Oceniam go na 8 na 10, coś w tym stylu. To było dla mnie niesamowite. Pokazałem świetny poziom".
Hiszpan będzie musiał osiągnąć idealną 10, aby w niedzielę strącić Djokovica z tronu i powstrzymać 36-letniego Serba przed wyrównaniem rekordu wszech czasów Margaret Court w 24 turniejach wielkoszlemowych.
Pięć tygodni temu w półfinale French Open wygrał pierwszego seta z Djokovicem, ale wysiłek z tym związany spowodował skurcze ciała i ustąpił.
"Postaram się wejść na kort bez takich nerwów, jakie prawdopodobnie miałem w półfinale French Open" – powiedział Alcaraz.
"Jeśli wygram, będzie to dla mnie coś niesamowitego – nie tylko zdobyć tytuł na Wimbledonie, ale także wygrać z Novakiem, co byłoby czymś wyjątkowym".
"Zawsze powtarzam, że jeśli chcesz być najlepszy, musisz pokonać najlepszych. Novak jest jednym z nich".
Djokovic wygrał 34 kolejne mecze na Wimbledonie i pomimo wieku, w którym gracze zwykle przechodzą na emeryturę, wydaje się tak dominujący, jak nigdy, wygrywając dwa pierwsze turnieje wielkoszlemowe w tym roku i torując sobie drogę przez losowanie Wimbledonu.
Co więc, według Alcaraza, będzie potrzebne, aby go pokonać?
"To kompletny facet, naprawdę kompletny gracz. Jest niesamowity. Nie robi nic złego na korcie" – powiedział. "Fizycznie jest bestią. Mentalnie jest bestią. Wszystko jest dla niego niewiarygodne".