Nocny pojedynek Bianki Andreescu z Jekateriną Aleksandrową zaczął się z aż dwugodzinnym opóźnieniem spowodowanym deszczem. Później zawodniczki rozegrały emocjonującego pierwszego seta, by w drugim rywalizację gwałtownie przerwała kontuzja Kanadyjki.
Andreescu upadła w trakcie trzeciego gema, łapiąc się za kostkę i krzycząc. Kiedy dobiegali do niej medycy, zapłakana zawodniczka krzyknęła: "nigdy nie czułam takiego bólu". Zawodniczka wstała z pomocą innych i przytuliła przeciwniczkę zanim została odwieziona na wózku, przy owacji na stojąco ze strony widzów.
Aleksandrowa awansowała zatem po kreczu Kanadyjki, a w ćwierćfinale zmierzy się z Czeszką Petrą Kvitovą, która odprawiła Warwarę Graczową 7:5, 7:6(5).
"Jest mi naprawdę bardzo przykro, że to się jej przytrafiło. Z bólem patrzyłam na jej cierpienie na korcie. Nie możesz w takiej sytuacji pomóc, więc zostaje patrzeć, a to jest okropne. Myślę, że szybko dojdzie do siebie, życzę jej szybkiego powrotu do zdrowia" – mówiła Rosjanka po przerwanym pojedynku.