Nie tym razem, obolały Hubert Hurkacz przegrywa finał w Bazylei

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nie tym razem, obolały Hubert Hurkacz przegrywa finał w Bazylei

Nie tym razem, obolały Hubert Hurkacz przegrywa finał w Bazylei
Nie tym razem, obolały Hubert Hurkacz przegrywa finał w BazyleiAFP
Felix Auger-Aliassime nie zdołał ani razu przełamać Huberta Hurkacza, a jednak to Polak od początku do końca był w defensywie. Spotkanie rozgrywał w bólu i nie był w stanie wykorzystać wszystkich swoich atutów. Młodszy przeciwnik wykorzystał to skwapliwie.

W rozgrywkach ATP trafiają na siebie średnio raz na rok z niewielkim okładem. Dwa pierwsze mecze zdecydowanie wygrał Felix Auger-Aliassime, a ten ostatni – z zeszłego roku – padł łupem Huberta Hurkacza. Po raz pierwszy obaj spotkali się w meczu finałowym, Polak kończy też lepszy sezon niż Kanadyjczyk, a jednak w Bazylei Auger-Aliassime spisywał się dotąd świetnie. Przed rokiem święcił tu przecież triumf i bardzo chciał powtórzyć wynik.

Kanadyjczyk nie do ruszenia

Potwierdził to w gemach otwierających serwis. Obaj zawodnicy znani są z bardzo dobrego serwisu, Hurkacz śrubuje właśnie rekord asów, ale bardzo szybko okazało się, że na starcie meczu coś w pierwszym podaniu zaczęło szwankować. O ile Aliassime nie miał najmniejszych problemów z wygrywaniem swoich gemów, o tyle Hurkacz od pierwszego swojego gema serwisowego miał problemy z punktowaniem. 

W czwartym gemie prowadził 40:0, by chwilę później oglądać przewagę Kanadyjczyka przy pierwszym break poincie w meczu. To nie montrealczyk tak punktował, a Polak stanął. Na szczęście po chwili ruszył, obronił się i dwoma potężnymi serwisami wygrał gema. Ten obraz się powtarzał – Aliassime przy swoim podaniu był niezagrożony, Hurkacz wciąż niepewny. 

Jakby nie radził sobie z presją, a przecież to on zdecydowanie częściej wygrywa finały, gdy już do nich dochodzi. Set zmierzał do tie-breaka, z wyraźnym wskazaniem na 22-latka. Dopiero finał ostatniego gema Hurkacza był prawdziwym widowiskiem. 

Minimalny aut dał otwierający punkt rywalowi, a przy kolejnych punktach ręce same składały się do oklasków. Niestety, pierwszy mini break padł łupem Kanadyjczyka (4-3), który po swoim podaniu miał piłkę setową posyłaną przez Hurkacza. Jego return był zbyt dobry, set na koncie przy pierwszej próbie!

Skrót meczu Aliassime-Hurkacz
Flashscore

Ponownie poza zasięgiem w tie-breaku

Przebieg drugiego seta na papierze wyglądał równo: tym razem już obaj zawodnicy zgarniali bez większych problemów. Tyle że na korcie widać było co innego. Na twarzy Hurkacza już w trakcie tie-breaka zaczął rysować się ból i widać go było również w drugiej partii

Bronił się dzielnie, dochodząc bez większych problemów do stanu 4:4, ale w dziewiątym gemie otworzyła się okazja, by Kanadyjczyk przechylił szalę seta, a więc i meczu. Wrocławianin stracił punkty na 15:40 i musiał obronić co najmniej dwa break pointy. Udało się! Wygrał gema pełnego napięcia. 

Młodszy z zawodników w pięciu gemach stracił tylko jeden punkt i parł naprzód. Dodatkowo, wydawał się wykorzystywać sytuację Polaka, rozrzucając go wszerz kortu i wymuszając ruch, który 26-latkowi ciążył. Raz jeszcze Felix Auger-Aliassime doszedł to stanu 40:15 przy podaniu Polaka, a ten walczył o przetrwanie. Tym razem Hurkacz nie musiał biegać, trzy punkty ugrał serwisem. Na raty, ale gema obronił. 

Co prawda bez szans na przełamanie, ale Hubi dotrwał do tie-breaka. Dobrze rozegrał pierwszą piłkę i po autowym zagraniu Kanadyjczyka to on zdobył przewagę mini breaka. Stracił atut błyskawicznie, gdy nie ruszył do returnu. Sytuacja powtórzyła się przy kolejnej piłce i to Auger-Aliassime był bliżej wygrania meczu, od 0-2 dochodząc do 4-2. Błąd rywala przywrócił nadzieję na moment, ale nic z tych rzeczy – ponownie montrealczyk trzymał tie-break w garści. Przy podaniu Polaka moment później triumfował, broniąc tytułu sprzed roku.

Wynik i statystyki meczu Kanadyjczyka z Polakiem
Wynik i statystyki meczu Kanadyjczyka z PolakiemFlashscore / AFP