Iga Świątek: Z roku na rok przejście na trawę jest dla mnie łatwiejsze
Impreza w Niemczech to jedyny "trawiasty" sprawdzian liderki światowego rankingu przed rozpoczynającym się w poniedziałek w Londynie wielkoszlemowym Wimbledonem. Wcześniej w Bad Homburg raszynianka wygrała z reprezentantką gospodarzy Tatjaną Marią 5:7, 6:2, 6:0.
"Cieszę się, że mogę tu rozegrać więcej meczów i jestem podekscytowana, bo to będzie mój pierwszy ćwierćfinał na trawie. Jedno jest pewne - dziś był udany dzień. Mogę być zadowolona ze swojego występu. Czułam, że mam wszystko pod kontrolą i to na pewno było świetne" - powiedziała 22-letnia Polka.
Przypomniała, że dotychczas nie odniosła większych sukcesów na tym rodzaju nawierzchni, ale przyznała, że z roku na rok coraz łatwiej przychodzi jej przystosowywanie się gry na kortach trawiastych.
"Myślę, że to przychodzi wraz z doświadczeniem. Poza tym mam trenera (Tomasza Wiktorowskiego - PAP), który wie, jak pracować z zawodniczkami, które są dobre na trawie, jak Agnieszka Radwańska, więc jestem dość optymistycznie nastawiona do mojej przyszłości" - dodała.
W czwartek w ćwierćfinale zmierzy się z Blinkową. Zajmująca 39. lokatę w klasyfikacji WTA 24-latka z Moskwy w środę wyeliminowała finalistkę US Open 2021, Kanadyjkę Leylah Fernandez 7:5, 6:2. Będzie to ich pierwsza konfrontacja.
Rosjanka już w ubiegłym tygodniu grała na trawie - odpadła w 2. rundzie w Berlinie. Ma w dorobku jeden wygrany turniej - przed rokiem w Kluż-Napoce w Rumunii, a w finale była przed miesiącem w Strasburgu.