San Antonio Spurs przegrało jedenasty mecz w sezonie. Bardzo słaby występ Sochana

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

San Antonio Spurs przegrało jedenasty mecz w sezonie. Bardzo słaby występ Sochana

San Antonio Spurs przegrało jedenasty mecz w sezonie. Bardzo słaby występ Sochana
San Antonio Spurs przegrało jedenasty mecz w sezonie. Bardzo słaby występ SochanaAFP
San Antonio Spurs przegrało czwarty z rzędu, a jedenasty w sezonie mecz NBA. Fatalnie wyglądał Jeremy Sochan, który spędził na parkiecie 28 minut, a w tym czasie zdobył tylko cztery punkty, zanotował tyle samo zbiórek i miał dwie asysty.

Jeremy Sochan ponownie wyszedł w pierwszej piątce, ale San Antonio Spurs rozegrało bardzo słabe spotkanie i przegrało z Los Angeles Clippers 97:119. Była to czwarta z rzędu porażka podopiecznych Gregga Popovicha.

Pierwsza kwarta już ustawiła przebieg całego spotkania. Gospodarze wyszli w niej na zdecydowane prowadzenie, które utrzymało się do końca meczu. San Antonio było w stanie prowadzić równorzędną walkę tylko na początku pojedynku. Od stanu 11:10 to Clippers byli lepszym zespołem i za moment prowadzili 22:12. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 40:22.

Druga kwarta wyglądała dobrze w wykonaniu gości, którzy zaczęli od odrabiania strat. Udało im się zbliżyć na dziewięć punktów przy stanie 40:49. Był to jednak jedyny zryw, który przeprowadziło San Antonio w tym pojedynku. Końcówka połowy należała do Clippers. Gospodarze schodzili na przerwę z prowadzeniem 64:48.

Trzecia kwarta przez większość czasu była toczona pod dyktando gospodarzy. Ekipa z Los Angeles jeszcze powiększyła przewagę i przed decydującą kwartą prowadziła 91:69.

Decydujący moment meczu przebiegał bez większych problemów dla gospodarzy, który kontrolowali wynik. Clippers mieli jeden przestój. Od kiedy prowadzili 110:81, a goście zbliżyli się na 110:90, jednak strata i tak była kolosalna. Los Angeles Clippers pewnie pokonali San Antonio Spurs 119:97 i zajmują siódme miejsce w Konferencji Zachodniej. San Antonio Spurs jest dopiero trzynaste.

Słaby mecz rozegrał Jeremy Sochan, który zdobył zaledwie cztery punkty. Polak spędził na parkiecie 28 minut, ale jego obecność nie pomagała kolegom z drużyny. Kiedy Sochan był na parkiecie, to Spurs zazwyczaj tracili punkty. Jeremy do czterech punktów dołożył tyle samo zbiórek i dwie asysty. Sochan trafił tylko dwa z sześciu rzutów z gry.

Najlepszym punktującym w spotkaniu był Norman Powell, który zdobył 26 puntków.