Dla Rybakiny był to trzeci tytuł w tym sezonie po tym, jak triumfowała także w Brisbane i Abu Zabi. W Niemczech w finale pewnie pokonała Martę Kostjuk 6:2, 6:2. Kazaszka docierała poza tym także do finałów w Dausze i Miami.
„Jestem bardzo zadowolona ze wszystkich meczów, które tu rozegrałam przez cały tydzień, zwłaszcza z finału. Zaprezentowałam się bardzo solinie” – powiedziała Rybakina.
„Myślę oczywiście tylko o konsekwencji i o tym, jak udaje mi się rozegrać te wszystkie turnieje do końca, ponieważ terminarz, który mamy, jest naprawdę trudny, ze względu na opóźnienia spowodowane zmianą strefy czasowej i zmianę nawierzchni. To było wiele meczów i jestem szczęśliwa, że na razie udaje mi się pokonać te wszystkie trudności i móc dotrzeć do finału” - powiedziała.
Zapytana, czy passa dobrych wyników utwierdziła ją w wierze w możliwość wygrania przyszłomiesięcznego French Open, Rybakina odpowiedziała: „Oczywiście zawsze wierzę w siebie, ale to nie zależy tylko ode mnie. Jest wiele świetnych zawodniczek, twardych przeciwniczek" - powiedziała.
„Ale wiem, że jeśli czuję się świeżo, jeśli jestem gotowa fizycznie, zdrowa, gram w swoją grę, oczywiście mam wszelkie szanse na wygranie Wielkiego Szlema na każdej nawierzchni” - powiedziała.
W tym tygodniu Rybakinę będzie można zobaczyć w akcji w trakcie turnieju w Madrycie.