Dla Zagłębia mecz z Krim miał znaczenie czysto prestiżowe, bo mistrzynie Polski już dawano straciły szansę na awans do play off. Był ostatnią szansą na zdobycie pierwszych punktów, bo wszystkie wcześniejsze spotkania ekipa trenerki Bożeny Karkut przegrała. Drużyna ze Słowenii musiała natomiast wygrać, bo w przypadku porażki i niekorzystnych wyników innych meczów mogła jeszcze wypaść poza play off.
Krim Mercator Lublana - KGHM MKS Zagłębie Lubin 32:19 (18:10)
Emocji w Lublanie wiele nie było. Zagłębie dobrze zaczęło, bo najpierw do siatki trafiła Karolina Jureńczyk, a kilka chwil później na skuteczną akcję Krim odpowiedziała Daria Michalak i zrobiło się 2:1. Było to jednak ostatnie prowadzenie mistrzyń Polski. Kolejne cztery skuteczne akcje należały do Słowenek i po niespełna sześciu minutach było już 5:2.
Lubiniankom udało się później jeszcze zbliżyć do rywalek na 5:7, ale te ponownie zagęściły obronę, przyspieszyły rozegranie i po kolejnych pięciu minutach zrobiło się 12:6. W tym momencie trenerka Karkut poprosiła o czas. Przerwa przyniosła efekt, bo Zagłębie przełamało niemoc w ataku, ale przewaga Krim nadal rosła, tylko że wolniej.
Losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte w pierwszych dziesięciu minutach drugiej połowy, które Słowenki wygrały 6:2 i w całym meczu prowadziły 24:12. Piłkarki ręczne Krim kontrolowały cały czas grę, nie odpuszczały w obronie i wyprowadzały szybkie ataki.
Od tego momentu spotkanie było już bardziej wyrównane, ale nadal zdobywanie goli przychodziło ekipie ze Słowenii znacznie łatwiej. Lubinianki walczyły do samego końca o jak najlepszy wynik. W ostatniej akcji meczu do siatki trafiła najlepsza w zespole Zagłębia Michalak i mistrzynie Polski przegrały cały mecz 19:32. Tym samym zespół z Dolnego Śląska zakończył udział w Lidze Mistrzyń bez punktu i zajął ostatnie miejsce w grupie B.
