Szybko zdobyte bramki Bukayo Saki i Martina Odegaarda dały Arsenalowi kontrolę nad meczem z Wolves, ale drużyna Mikela Artety musiała wytrzymać napór gości w końcówce rywalizacji na The Emirates.

Kanonierzy mają teraz największą przewagę w tabeli od kwietnia, kiedy to wyprzedzili Manchester City o pięć punktów.

Artecie nie trzeba przypominać, jak potoczył się tamten wyścig o tytuł, w którym jego drużyna ostatecznie przegrała z The Citizens, ale jego drużyna ponownie wykazuje się konsekwencją, która może podtrzymać długą walkę o zwycięstwo w Premier League.

W 14 meczach zdobyli 33 punkty, podczas gdy City ma ich 29 przed niedzielnym starciem u siebie z Tottenhamem Hotspur. Liverpool i Aston Villa, które mają 28 punktów, również zmierzą się w niedzielę odpowiednio z Fulham i Bournemouth.

"To był dobry tydzień z kilkoma dobrymi wynikami. Jesteśmy na szczycie i musimy się poprawiać i naciskać" - powiedział kapitan Arsenalu, Odegaard. "Terminarz jest trudny, ale prawie cały sezon jest trudny".