W składzie drużyny Pepa Guardioli na spotkanie z ostatnim zespołem tabeli zabrakło Erlinga Haalanda. Norweg wciąż zmaga się bowiem z urazem stopy. Na ławce rezerwowych zasiadł za to Kevin De Bruyne, który wyleczył już wielotygodniową kontuzję ścięgna podkolanowego.
Gospodarze pokazali jednak, że nawet bez swoich kluczowych graczy wciąż potrafią radzić sobie bardzo dobrze. Po wygraniu Klubowych Mistrzostw Świata i zwycięstwie z Evertonem w meczu z Sheffield United prowadzenie objęli już w 14. minucie. Asystę od znajdującego się w świetnej formie Phila Fodena wykorzystał Rodri, pokonując bramkarza mocnym strzałem sprzed pola karnego. Zadanie ułatwili mu defensorzy rywala, którzy w tej sytuacji zachowali się zbyt biernie.
Obywatele zdominowali całą pierwszą połowę, zdobywając miażdżącą przewagę w posiadaniu piłki (82:18%) czy liczbie podań (439:91). Mimo tego przed przerwą nie udało im się po raz drugi pokonać Wesleya Foderinghama.
W drugiej odsłonie gospodarze nie oddali inicjatywy ani na moment, ale zdołali zdobyć tylko jednego gola. W 61. minucie Julian Alvarez otrzymał idealnie podanie od Fodena i umieścił piłkę w siatce strzałem z bliskiej odległości. Wcześniej świetnym zagraniem do Anglika popisał się rezerwowy Oscar Bobb, który zmienił Jacka Grealisha.
Goście nawet nie próbowali zagrozić bramce strzeżonej przez Edersona, koncentrując się jedynie na grze w obronie. The Citizens ostatecznie wygrali jedynie 2:0, ale ze względu na wygraną Aston Villi z Burnley 3:2 w tabeli Premier League spadli z drugiego na trzecie miejsce.