Raków w galerii chwały polskiej piłki, ale to nie koniec drogi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Raków w galerii chwały polskiej piłki, ale to nie koniec drogi
Raków w galerii chwały polskiej piłki, ale brakuje mu sporo
Raków w galerii chwały polskiej piłki, ale brakuje mu sporoJakub Ziemianin, Raków Częstochowa
Oficjalna feta odbędzie się dopiero 27 maja, ale już w niedzielę tłum wiwatował z piłkarzami po powrocie z Kielc. Mistrzostwo to historyczny sukces, ale nie koniec drogi. Przed Medalikami wiele pracy, by na tym osiągnięciu zbudować przyszłość, zwłaszcza pod kątem europejskich pucharów.

Niedzielny mecz w Kielcach przegrali, ale mistrzostwo dała im "solidarnościowa" porażka Legii Warszawa w Szczecinie. Jest w tym pewien urok, przecież w ostatnich dwóch sezonach to Legia i Lech świętowały tytuł właśnie po porażkach goniącego ich Rakowa.

Sezon PKO BP Ekstraklasy jeszcze trwa, ale już wiemy, że Raków Częstochowa zostanie 19. klubem w gronie piłkarskich mistrzów Polski. Aż trudno uwierzyć, że w nowe tysiąclecie wchodzili na piątym szczeblu rozgrywek, a teraz świętują na trzy mecze przed końcem.

Jest co świętować: 22 zwycięstwa, seria 18 meczów bez porażki i niepodzielne panowanie w lidze od 9. kolejki rozgrywek. Przed swoją publicznością stracili raptem dwa punkty, strzelili aż o 11 więcej goli od Legii i Pogoni, stracili tylko 20 w 31 meczach.

Sportowo ten sezon ma chyba tylko jeden gorzki akcent: finał Pucharu Polski. Ponad dwie godziny gry w przewadze, masa zmarnowanych okazji i porażka w karnych ku rozpaczy ponad siedmiu tysięcy swoich kibiców na PGE Narodowym. Po dwóch latach triumfu Puchar trzeba było oddać Legii, ale coś za coś: Raków jest dopiero trzecim klubem w ciągu dekady, który zdetronizował Wojskowych w lidze.

Finał Pucharu Polski miał być dniem chwały Rakowa, skończył się inaczej
Finał Pucharu Polski miał być dniem chwały Rakowa, skończył się inaczejFlashscore

Feta potwierdza: jest wiele do poprawy

Choć przegrali w Kielcach, to autobus klubowy w Częstochowie witany był z najwyższymi honorami. Piłkarze i sztab Rakowa odbyli spontaniczne świętowanie z kibicami. Było sporo radości, ale wśród okrzyków nie brakowało tych, które uwidaczniają problemy Medalików, zwłaszcza związane ze stadionem. "Mistrza już mamy, na nowy stadion czekamy" i "nowy stadion dla Rakowa" to grzeczniejsze okrzyki.

Święto w Częstochowie przypomniało stary problem: no i gdzie teraz będziemy grać?
Święto w Częstochowie przypomniało stary problem: no i gdzie teraz będziemy grać?Jakub Ziemianin, Raków Częstochowa

Na bardziej soczysty pozwolił sobie Vladislavs Gutkovskis, który przez megafon zaintonował kilka słów do prezydenta miasta: "Matyjaszczyk, ch#j ci w d#pę". Piłkarza poniosło, sprawa odbiła się szerokim echem i Łotysz musiał publicznie przeprosić. Dziś opublikował film, w którym odniósł się do sprawy.

"Dzisiaj byłem na spotkaniu z prezydentem miasta, Krzysztofem Matyjaszczykiem, i przeprosiłem za moje niepotrzebne zachowanie w niedzielę, przy świętowaniu. Nie wiedziałem, że klub i miasto współpracują nad poprawą infrastruktury" – mówi w klipie piłkarz. W ramach zadośćuczynienia na ostatni mecz ligowy opłaci wstęp dla dzieci z jednej z częstochowskich szkół.

Nad czym pracują Raków i miasto?

Faktycznie, rzecznik prasowy Rakowa Michał Szprendałowicz potwierdził, że miasto i klub pracują nad poprawą sytuacji ze stadionem. Przypomnijmy, obiekt przy Limanowskiego został przebudowany w formie tymczasowej, byle spełnić minimalne wymogi gry w Ekstraklasie. Prace przypadły na wyjątkowo trudny okres pandemii, inflacji i spadku wpływów w samorządach, dlatego owoc prac jest bardzo daleki od oczekiwań.

Na boisku Rakowa boi się cała Polska, ale ze stadionu równie solidarnie rywale się śmieją
Na boisku Rakowa boi się cała Polska, ale ze stadionu równie solidarnie rywale się śmiejąUM Częstochowa

Obiekt dla prawie 5,5 tysiąca widzów spełnia co prawda normy krajowe, ale już od czwartej rundy kwalifikacji do Ligi Mistrzów trzeba będzie grać gdzie indziej. Wybór Medalików padł na odległy o godzinę drogi Sosnowiec, gdzie stoi najnowszy stadion w Polsce, jeden z trzech obiektów ArcelorMittal Park.

Czy współpraca miasta i Rakowa pomoże Medalikom rozgrywać mecze pucharowe we własnym mieście? Na takie zapewnienia zdecydowanie za wcześnie, w klubie niczego nie przesądzają.

Samorząd Częstochowy planował w pierwszej kolejności skupić się na zapleczu sportowym i kwestiach okołostadionowych – warunkach do treningu i regeneracji dla zawodników. Jakkolwiek istotne, te funkcje nic nie dają w najbardziej palącej potrzebie, czyli grze u siebie w pucharach. A przecież Puchar Polski i mistrzostwo to tylko część celów wskazanych przez właściciela klubu, Michała Świerczewskiego. Kolejnym jest faza grupowa europejskich rozgrywek.

Tabela nie kłamie - Raków poza zasięgiem. Teraz spróbuje złapać zasięg w Europie
Tabela nie kłamie - Raków poza zasięgiem. Teraz spróbuje złapać zasięg w EuropieFlashscore