Górnik wciąż niepokonany, jeden strzał Cracovii to za mało

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Górnik wciąż niepokonany, jeden strzał Cracovii to za mało

Górnik wciąż niepokonany, jeden strzał Cracovii to za mało
Górnik wciąż niepokonany, jeden strzał Cracovii to za małoProfimedia
Trudno w to uwierzyć, ale to czwarta z rzędu wygrana Górnika Zabrze, który do niedawna nie strzelał prawie wcale. Z kolei Pasy nie wygrały czwartego z rzędu ligowego pojedynku i tkwią tuż nad strefą spadkową.

Gdyby te zespoły spotykały się po sześciu kolejkach, nastroje byłyby zupełnie inne: Górnik był przedostatni, Cracovia w czołówce jako jedna z dwóch ostatnich niepokonanych drużyn. Przed poniedziałkowym meczem Trójkolorowi wyszli jednak ze strefy spadkowej pewnym krokiem, a Pasy utknęły na ostatnim miejscu ponad czerwoną zapadnią. 

W praktyce dzielił je jednak tylko punkt różnicy po niezłym okresie, w którym i Górnik, i Cracovia pokazywały całkiem strawny futbol. W ataku obu zespołów szansę w poniedziałkowym meczu otrzymali młodzi zawodnicy, którzy pokazali się niedawno w Pucharze Polski: Kapralik u gospodarzy i Śmiglewski u krakowian. Cracovia miała znacznie większy apetyt na grę piłką w pierwszych minutach, momentalnie szukając odbioru i szansy na pójście do przodu. Pierwszą groźną sytuację stworzyli jednak miejscowi, gdy Musiolik próbował z ostrego kąta pokonać Madejskiego po kwadransie gry.

Wyjściowe składy i noty za mecz Górnik-Cracovia
Wyjściowe składy i noty za mecz Górnik-CracoviaFlashscore

Pomimo niemałego wysiłku obu ekip, w pierwszej połowie dominującym czynnikiem w meczu był przypadek: duża niedokładność podań, zbyt częste straty czy faule i w efekcie jak na lekarstwo sytuacji podbramkowych. Dopiero tuż przed zejściem do szatni kotłowało się kolejno pod bramkami Madeskiego i Bielicy, wciąż jednak bez efektu

Najlepsze zostawili na drugą połowę? Na pewno na to liczyli kibice Górnika, który ostatnio po przerwie zrobił ŁKS-owi pogrom. Ale i Cracovia w trzech ostatnich meczach ciosy zadawała bliżej końca meczu. Poprawa wyraźnie była po stronie Trójkolorowych. Najpierw świetnie do główki wyskoczył Kapralik, ale piłka minęła bramkę. Chwilę później Yokota w swoim stylu zszedł do środka i huknął, ale Madejski bardzo dobrze go przeczytał. Trzecim akcentem było uderzenie Daniego Pacheco i w pięć minut Górnik zdziałał więcej niż w całej pierwszej połowie.

Wydawało się, że Pasy przetrwały okres naporu Górnika, który bił głową w mur bez większego efektu. Jednak wprowadzony na ostatni kwadrans Paweł Olkowski odmienił obraz sytuacji. Po wrzucie z autu z 82. minuty piłkę wrzucił mu w pole karne Damian Rasak, a Olkowski zdołał przyjąć przed bramką i nie dać szans Madejskiemu

Dopiero ten cios sprawił, że Cracovia obudziła się w drugiej połowie i zaczęła szukać punktów, które wymykały się z rąk. Daniel Bielica został sprawdzony tylko raz w całym meczu: w 89. minucie do strzału z dystansu doszedł Myszor, ale jego rakieta pod poprzeczkę została przez golkipera zabrzan została sparowana poza światło bramki. Za mało i za późno, Cracovio, Górnik Zabrze kończy 14. kolejkę PKO BP Ekstraklasy na wysokim, ósmym miejscu!

Wynik i statystyki meczu Górnik-Cracovia
Wynik i statystyki meczu Górnik-CracoviaFlashscore