Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ancelotti chce przeżyć "kolejną magiczną noc na Bernabeu"

Denis García
Ancelotti, podczas przedmeczowej konferencji prasowej przed meczem z Chelsea.
Ancelotti, podczas przedmeczowej konferencji prasowej przed meczem z Chelsea.AFP
Trener Realu Madryt Carlo Ancelotti bardzo oszczędnie wypowiadał się na temat pracy, jaką wykonuje z drużyną od momentu powrotu w zeszłym roku. Włoch nie chciał uważać się tylko za kierownika szatni, ale zapewnił, że jego zespół jest "dobrze przygotowany" i że jeśli wygra Puchar Króla, to w ciągu dwóch lat zdobędzie "wszystkie możliwe tytuły", podczas gdy "są zespoły, które nie zdobywają ich w ciągu całego życia".

Włoski trener wypowiedział się również na temat najbliższego spotkania w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Ancelotti stwierdził, że pierwszy mecz nie będzie decydujący, ale jego zawodnicy postarają się zdobyć przewagę, by lepiej poradzić sobie na drugim etapie w Londynie.

Co trzeba zrobić, aby przebrnąć przez mecz z Chelsea?

"Pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to pomyśleć, że to 180-minutowy mecz i spróbować zrobić to dobrze. Jutrzejszy mecz nie jest decydujący, ale może dać nam przewagę, aby lepiej poradzić sobie na drugim etapie. Zespół jest dobrze zmotywowany, podekscytowany i chętny do powrotu do Ligi Mistrzów, aby przeżyć kolejną magiczną noc na Bernabéu".

Czy to różnica, że mecze rewanżowe rozgrywane są daleko od  Bernabéu?

"To jest inny sposób myślenia. Musimy wykorzystać fakt, że gramy pierwszy etap u siebie, aby wykorzystać i poradzić sobie z drugim etapem, który będzie decydujący. Zazwyczaj zespół radził sobie dobrze u siebie i na wyjeździe, poza tym, że jeśli nie radzisz sobie w obu meczach, to co się dzieje? Myślę, że w ubiegłym roku jest tylko jeden mecz, którym był pierwszy etap przeciwko PSG, w którym nie poszło nam dobrze, ale w pozostałych byliśmy dobrzy we wszystkich i zasłużyliśmy na wygranie Ligi Mistrzów, ponieważ zazwyczaj wygrywa ją ten, kto na nią zasługuje".

Maldini twierdził, że Ancelotti przewidział finał Real Madryt-Milan.

"Dla Paolo i dla mnie Stambuł nie jest miłym wspomnieniem, zwłaszcza na tym stadionie i w 2005 roku i dlatego to pamiętamy. Mam całą sympatię na świecie do Maldiniego, ponieważ był moim kolegą z drużyny, moim kapitanem.... Fantastyczny człowiek i byłoby miło zobaczyć go w moje urodziny (które zbiegną się z finałem)".

Jak czuje się Valverde?

"Widziałem go dobrze zmotywowanego, jak cała drużyna i dobrze trenującego. Znamy go dobrze i ma specjalne, niezwykłe cechy ludzkie. Nie chcę komentować tego, co się stało, ale jestem pewien, że jutro da z siebie wszystko, jak zawsze".

Który Madryt zobaczymy, ten atakujący, który strzelił gola na Camp Nou czy bardziej zachowawczy?

"Ofensywny, konserwatywny? Nie wiem. To, na czym się skupiamy, to zagranie kompletnego meczu. Dobrze bronić, lepiej niż przeciwko Villarrealowi, i atakować, jeśli to możliwe, tak jak robiliśmy to przeciwko Barcelonie".

Cy Chelsea była najgroźniejszym przeciwnikiem na Bernabeu w zeszłym roku?

"W zeszłym roku bardzo cierpieliśmy. Mieliśmy dużą przewagę, kiedy tu dotarliśmy, ale przeżyliśmy bardzo zły czas. Musimy szanować ten klub, ponieważ są na najwyższym poziomie. Mają bardzo dobrych zawodników, którzy nie przechodzą przez dobry moment, ale czasami w tego typu rozgrywkach motywacja jest tak duża, że wydobywasz z siebie to, co najlepsze. Ze względu na swoje indywidualności to skład o bardzo wysokim poziomie".

Niebezpieczeństwo związane z brakiem doświadczenia Lamparda.

"Doświadczenie, które mam, nie wynika ze szczęścia, ale z tego, że ja mam 63 lata, a on 44, więc to 20 lat więcej. To jednak nie zmieni tego, co wydarzy się w meczu. Lampard był świetnym zawodnikiem, którego miałem szczęście trenować przez dwa lata i jest fantastycznym profesjonalistą. On doskonale wie, co może się zdarzyć w tego typu meczu i jak przygotować swój zespół. Doświadczenie nie pomaga zbytnio w takich przypadkach. Przybył tydzień temu do piłkarzy, których już zna i myślę, że będzie sobie dobrze radził przez czas, jaki spędzi w Chelsea".

Real Madryt zasłużył na wygranie Ligi Mistrzów?

"Tak, jestem o tym przekonany. Jeśli wracasz w meczu to dlatego, że masz więcej pewności siebie i energii, aby wygrać. Mecze kończą się, gdy sędzia zagwiżdże, jak mawiał tak wielki trener jak Boskov. Zasłużyliśmy na wygraną, ponieważ graliśmy lepiej niż inni i postaramy się zasłużyć na nią również w tym roku".

Jaka jest idealna pozycja Alaby, środkowa czy lewa obrona?

"W tej chwili Alaba dobrze sobie radzi jako środkowy obrońca. Wrócił po kontuzji i bardzo dobrze spisał się w meczach, które rozegrał z Valladolid i przede wszystkim z Barcą".

Kiedy widziałeś go najbardziej zagubionego w ubiegłorocznej edycji Ligi Mistrzów?

"Były trudne momenty przeciwko Chelsea i przeciwko Manchesterowi City. Mieliśmy jednak wielką motywację, aby nie poddać się i w końcu udało nam się to wygrać".

O swoim smutku widząc Chelsea w takiej sytuacji i czy rozważa powrót, aby im pomóc.

"Jestem smutny, oczywiście. Mam fantastyczne wspomnienia związane z tym zespołem i ludźmi, którzy wciąż tam pracują. Jestem fanem Chelsea, ponieważ miałem dwa dobre lata, a powrót? Nie, mam nadzieję, że Lampard wykona z nimi świetną pracę".

Z czego wynika poprawa Viniciusa przeciwko podstępnym obrońcom jak Foyth czy Araújo?

"To jego inspiracja, ponieważ w tej chwili jest nie do zatrzymania. Czasami go zatrzymują, a czasami nie, ale on wciąż idzie i idzie i idzie. Teraz gra ze spektakularną konsekwencją. Robi to każdego dnia, to nie jest tak, że odpuszcza trochę na treningach, zawsze jest w najlepszej formie".

Dobre relacje między Benzemą i Vinicusem poza boiskiem i czy to może być kluczem do świetnego duetu, który tworzą?

"To jest grupa, którą widzę tylko w Valdebebas, ale oni dobrze się ze sobą dogadują. Dzieje się tak, gdy rozumieją, kiedy jest czas na żarty, a kiedy na powagę. Czasami bawią się razem, ale kiedy jest czas na powagę, nie musisz im tego mówić. Dla mnie zarządzanie tą kadrą jest bardzo łatwe. Zarządzam nią bardzo dobrze. Wszyscy uznają, że jestem fantastyczny w zarządzaniu, ale są inne kwestie, które mają na to wpływ, a ten zespół jest dobrze przygotowany. Bo jeśli będziemy mieli szczęście i wygramy Copa del Rey, to w ciągu dwóch sezonów zdobędziemy tyle tytułów, ile to możliwe, a czasem są zespoły, które nie zdobywają ich w ciągu całego życia".