Wojciech Szczęsny: "Chcę móc pojechać na swoje ostatnie mistrzostwa"

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wojciech Szczęsny: "Chcę móc pojechać na swoje ostatnie mistrzostwa"

Wojciech Szczęsny: Chcę móc pojechać na swoje ostatnie mistrzostwa
Wojciech Szczęsny: Chcę móc pojechać na swoje ostatnie mistrzostwaPZPN / LaczyNasPilka.pl
O dotychczasowych występach Polski w kwalifikacjach mówił z należną pokorą, nie widzi się też w roli kapitana. Wojciech Szczęsny podczas konferencji w Warszawie przyznał, że przed ostatnimi dwoma meczami zależy mu na wypracowaniu awansu na swoją ostatnią wielką imprezę.

Towarzyszący Michałowi Probierzowi podczas wieczornej konferencji Wojciech Szczęsny jako pierwszy odpowiadał na pytania i dotyczyły one głównie tego, czego pamiętać nikt nie chce: Kiszyniowa. Jak zapewnił bramkarz: "Na pewno jest chęć zmazania plamy za to, co stało się, a raczej co wyrabialiśmy w Kiszyniowie". Zapytany o pierwsze skojarzenie na dźwięk słowa Mołdawia, bez wahania odparł "wstyd".

Po przegranym meczu z Albanią w Tiranie Szczęsny rzucił, że nie widzi punktu zaczepienia. Czy teraz zmieniła się jego optyka? "Zmieniła się, bo Albania wygrała z Czechami (śmiech). Ale też uważam, że nie ma co przywiązywać wielkiej wagi do wypowiedzi na minutę po przegranym spotkaniu, bo wtedy można powiedzieć coś głupiego. Mamy dwa mecze, musimy oba wygrać. Uważam, że powinniśmy i jesteśmy w stanie je wygrać, żeby pojechać na mistrzostwa. Nie analizowałbym słów, musimy po prostu wyjść na boisko i wygrać" – powiedział Szczęsny. 

Zaznaczył przy tym, że jego zdaniem Biało-Czerwoni nie zasłużyli, żeby pojechać na Euro 2024, ale "sytuacja jest, jaka jest". Pytany, czy drużyna pracuje na odzyskanie zaufania, Szczęsny przyznał, że jest to mały krok, ale też podzielił się osobistą perspektywą. "Ja w tej chwili nie chcę pracować na zaufanie kibiców, tylko na to, żeby móc pojechać na swoje ostatnie mistrzostwa. Mamy przed sobą dwa mecze i zrobimy wszystko, żeby je wygrać i móc przygotować się na te mistrzostwa. W głębszą analizę nawet nie wchodzę" – zdradził Szczęsny.

Jak grało się w Torshavn z Piotrem Zielińskim w roli kapitana? "Piotrek, z opaską czy bez opaski, ma jakość piłkarską i osobowość, żeby być liderem na boisku. Wiadomo, że to nie jest bardzo wygadany, żeby krzyczeć w szatni, ale daje przykład na boisku. Jest wyśmienitym piłkarzem. Opaska pomoże mu zrobić krok do przodu" – zapewnił Szczęsny, a o sobie z opaską nie chciał rozmawiać.

"Nie liczyyłem na to. Wiedziałem, że jest taka możliwość, ale sam jestem zdania, że bramkarz kapitan raczej średnio wygląda". 

Polska zagra z Mołdawią w przedostatnim meczu eliminacyjnym w niedzielę o 20:45 na PGE Narodowym.