Gavi na zgrupowaniu trenuje w kasku chroniącym jego prawe ucho

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Gavi na zgrupowaniu trenuje w kasku chroniącym jego prawe ucho
Mógłby uchodzić za gracza rugby, ale jest piłkarzem.
Mógłby uchodzić za gracza rugby, ale jest piłkarzem.RFEF
Widzieliśmy już ten wizerunek u wielu piłkarzy. Być może czeski bramkarz Petr Cech jest najbardziej znany, ale inni, tacy jak Chivu, Ballack, Hiszpanie Torres i Puyol musieli nosić kaski ochronne. Teraz padło na Gaviego, który musiał go założyć, aby uniknąć możliwych konsekwencji dla ucha uszkodzonego przez uraz z meczu w Pampelunie.

Od rozpoczęcia zgrupowania reprezentacji w ubiegły poniedziałek w Ciudad del Fútbol w Las Rozas, Gavi trenował w kasku ochronnym, aby nie możliwie skutecznie chronić prawe ucho, uszkodzone w ostatnim meczu Barcelony. W 49. minucie meczu z Osasuną na El Sadar, Gavi został boleśnie uderzony ręką przez Rubéna Garcíę i potrzebował pięciu szwów, aby zamknąć krwotok w uchu. 

"To już się goi i cały czas jest coraz lepiej" - wyjaśnia Gavi, któremu przed każdą sesją treningową pomaga lekarz kadry narodowej Claudio Vázquez. Ma upewnić się, że kask jest odpowiednio dopasowany i nie przeszkadza mu. "Noszę go przede wszystkim po to, aby nie zostać uderzonym, ponieważ zszywki mogą puścić".

Chociaż na początku mogło to być trochę dziwne, Hiszpan przyzwyczaił się do kasku: "Kiedy jest gorąco, jest trochę niewygodny, ale jest w porządku, jest komfortowo" - mówi Gavi, który może w nim grać, jeśli personel medyczny uzna to za konieczne.