Levy przyznał, że zatrudnienie Mourinho i Conte było błędem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Levy przyznał, że zatrudnienie Mourinho i Conte było błędem
Levy przyznał, że zatrudnienie Mourinho i Conte było błędem
Levy przyznał, że zatrudnienie Mourinho i Conte było błędemProfimedia
Prezes Tottenhamu Daniel Levy powiedział, że "błędem" było zatrudnienie Jose Mourinho i Antonio Conte. Przyznał, że jego klub musiał wrócić do korzeni, zatrudniając Ange Postecoglou.

W marcu Conte został drugim menedżerem, który znany był z seryjnego wygrywania i zdobywania trofeów, a jednak opuścił Tottenham po niezadowalających wynikach. Wcześniej jego los podzielił Jose Mourinho.

Levy regularnie znajdował się pod ostrzałem kibiców Tottenhamu, którzy obwiniali go za brak trofeów dla klubu od 2008 roku.

"Chcę wygrać tak samo jak wszyscy inni. Dotknęła mnie frustracja związana z niepowodzeniami i presja ze strony niektórych graczy i dużej części kibiców, że musimy wygrać, wydawać pieniądze i potrzebujemy wielkiego menedżera" - powiedział. 

Ostatnim menedżerem, którego dobrze wspominają kibice, jest Maurico Pochettino, który został zwolniony w 2019 roku, pół roku po awansie z Kogutami do finału Ligi Mistrzów. 

„Przechodziłem przez okres, w którym prawie wygraliśmy. Z Mauricio przeżyliśmy bardzo, bardzo dobre czasy. Nie do końca nam się to udało, ale byliśmy bardzo blisko i musieliśmy zmienić strategię” – powiedział Levy .

"Strategia była taka, że sprowadzimy menedżera, który jest urodzonym zwycięzcą. Zrobiliśmy to dwa razy i musimy uczyć się na błędach" - powiedział w odniesieniu do Mourinho i Conte. 

Teraz jednak przyznał, że odzyskał "swój Tottenham", przez mianowanie na menedżera Postecoglou, któremu udało się osiągnąć najlepszy start ligowy w klubie od 57 lat. Spurs zajmują drugie miejsce w tabeli, mając 13 na 15 punktów i ustępująć tylko Manchesterowi City. Tottenham w niedzielę zmierzy się z Arsenalem w wielkich derbach. 

„Oni (Mourinho i Conte) są świetnymi menadżerami, ale może nie dla tego klubu. Chcemy grać w określony sposób, a jeśli to oznacza, że zwycięstwo musi zająć trochę więcej czasu, może to właściwa decyzja dla nas. I dlatego sprowadzenie Ange jest, moim zdaniem, słuszną decyzją” – dodał Levy.