Kristaps Porzingis: Gortat może mnie wiele nauczyć, był jednym z najlepszych

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Kristaps Porzingis: Gortat może mnie wiele nauczyć, był jednym z najlepszych
Kristaps Porzingis: Gortat może mnie wiele nauczyć, był jednym z najlepszych
Kristaps Porzingis: Gortat może mnie wiele nauczyć, był jednym z najlepszych
PAP
Marcin Gortat był jednym z najlepszych graczy, w tym co robił i wiele się od niego mogę nauczyć – mówi PAP łotewski koszykarz Kristaps Porzingis, gwiazda Washington Wizards. Środkowy drużyny ze stolicy USA uważa też, że koszykarze z Europy będą odgrywać coraz większą rolę w NBA.

Porzingis wziął w czwartek wieczorem, w rezydencji ambasadora RP w Waszyngtonie, udział w imprezie poprzedzającej piątkową "Noc polskiego dziedzictwa" (Polish Heritage Night), które odbędzie się w trakcie meczu Wizards z San Antonio Spurs, gdzie występuje Jeremy Sochan. Polska noc wraca do Waszyngtonu razem z Marcinem Gortatem, który w tym sezonie pełni rolę asystenta trenera Wizards, szkolącego wysokich graczy zespołu.

Jak podkreślił lider zespołu ze stolicy, przyjął zaproszenie Gortata ze względu na szacunek dla jego dokonań i tego, co robi zarówno dla Polski, ale też dla Ukrainy; w lutym Gortat był z wizytą w Bachmucie, wioząc tam pomoc dla ukraińskich żołnierzy.

"Wszyscy wiemy, że to jest nasza wspólna sprawa, że to, co się dzieje na Ukrainie, dotyczy zarówno Polski, jak i Łotwy. Moja rodzina, wszyscy w kraju przejmują się tym co się, dzieje. Chcemy, by wojna się jak najszybciej skończyła, ale wiemy, że Ukraina musi postawić się agresji" – mówi łotewski koszykarz.

Pytany o rolę Gortata w sztabie trenerskim Wizards, Porzingis stwierdził, że Gortat wnosi do drużyny zarówno swoje doświadczenie z 12-letniej kariery w NBA, jak i energię.

"On jest bardzo doświadczony, w niektórych aspektach gry był jednym z najlepszych, więc mogę się od niego wiele nauczyć: tego, jak stawiać zasłony, gdzie się ustawiać, jak lepiej zbierać. Jego obecność tutaj jest świetna. Bo poza tym, on zaraża tu wszystkich swoją energią, wszyscy go tu uwielbiają" – opowiada Łotysz.

Mimo ciężkiego sezonu Wizards – ostatnia seria porażek sprawiła, że drużyna spadła z pierwszej dziesiątki w Konferencji Wschodniej – Porzingis rozgrywa najlepszy sezon w karierze (23 pkt/mecz), najlepszym zbierającym (8,4 zbiórek/mecz) i najlepszym blokującym (1,5 na mecz) zespołu. Zauważa przy tym, że jest jednym z wielu Europejczyków, którzy dominują obecnie na parkietach NBA. Faworytem do trzeciego z rzędu tytułu najlepszego zawodnika (MVP) sezonu zasadniczego jest Serb Nikola Jokic (Denver Nuggets), a w czołówce graczy są też Słoweniec Luka Donczic (Dallas Mavericks), Grek Giannis Antetokounmpo (Milwaukee Bucks), czy Litwin Domantas Sabonis (Sacramento Kings).

"Zdecydowanie widać, że gracze z Europy odgrywają coraz większą rolę w swoich zespołach, są liderami, na których opierają się drużyny. I myślę, że ten trend będzie kontynuowany, bo pojawia się coraz więcej talentów na kontynencie i to jest tu dostrzegane" – mówi były gracz New York Knicks i Dallas Mavericks.

Jak dodaje, europejska koszykówka w większym stopniu stawia na taktykę i odpowiednie wykonanie zagrań, zaś amerykańska jest bardziej fizyczna. On sam zyskał w NBA przydomek "The Unicorn" (Jednorożec) ze względu na to, że stanowi rzadkie połączenie imponującego wzrostu (221 cm) ze zwinnością, techniką i zdolnością rzutów z dystansu. Jak przyznał w rozmowie, choć początkowo nie lubił tego przezwiska, to teraz nosi je z chlubą.

Porzingis jest jednym z dwóch Łotyszy obecnie i jedynym w historii, który zagrał w meczu gwiazd (All Star Game). Jak przyznaje, jego gra na parkietach NBA wywarła w jego kraju podobny efekt, jak w przypadku Gortata.

"Tak, zwłaszcza kiedy jako młody chłopak trafiłem do Nowego Jorku, na największej arenie, jaka jest i grałem w pierwszej piątce Knicks, to było w kraju wielkie wydarzenie, wszyscy mi kibicowali i śledzili te mecze. Nadal odczuwam to wsparcie i bardzo się cieszę, że będę mógł wkrótce reprezentować Łotwę podczas mistrzostw świata" – mówi Porzingis.