San Antonio Spurs zdecydowanie przegrali z liderem. Sochan spędził na parkiecie 24 minuty

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
San Antonio Spurs zdecydowanie przegrali z liderem. Sochan spędził na parkiecie 24 minuty
San Antonio Spurs zdecydowanie przegrali z liderem. Sochan spędził na parkiecie 24 minuty
San Antonio Spurs zdecydowanie przegrali z liderem. Sochan spędził na parkiecie 24 minutyJeremy Sochan – biuro prasowe
San Antonio Spurs rywalizowali z liderem Konferencji Wschodniej i zarazem najlepszym jak dotąd zespołem w całej NBA, czyli Boston Celtics. Ostrogi musiały uznać wyższość najlepszej obecnie drużyny w NBA, która wygrała 134:101.

Jeremy Sochan rozpoczął mecz w pierwszej piątce i spędził na parkiecie 24 minuty. W tym czasie Polak zdobył dziewięć punktów, do czego dołożył pięć asyst i trzy zbiórki.

Do składu Spurs po jednym meczu odpoczynku powrócił Victor Wembanyama, ale jego obecność nie odmieniła losów spotkania. Od początku gry lepiej dysponowani byli Celtowie, którzy napędzani przez Jaylena Browna i Derricka White’a szybko wypracowali sobie przewagę (22:30).

W drugiej odsłonie zawodnicy San Antonio pokazali się z dobrej strony. Sochan zdobył wówczas dziewięć punktów, ale wyższy bieg wrzucił też Jayson Tatum. Popisy skrzydłowego Bostonu pozwoliły przyjezdnym na powiększenie prowadzenia (53:65).

Trzecia kwarta była kluczowa i przesądziła o końcowym rezultacie tego pojedynku. Zawodnicy Spurs nie byli w stanie znaleźć odpowiedzi na nabierającą rozpędu ofensywę Celtics, która zdobyła wówczas 40 punktów i wypracowała przewagę nawet 30 "oczek" (71:101).

Devin Vassell zdobył 22 punkty i był tej nocy najlepiej punktującym zawodnikiem Spurs. Victor Wembanyama dołożł natomiast 21 punktów i zebrał siedem piłek. Po stronie gości wyróżniał się przede wszystkim Jayson Tatum, autor 25 punktów i sześciu zbiórek.

"Celtics są drużyną mistrzowskiego kalibru. To jest ich celem i dziś ponownie to udowodnili. To kawał świetnego zespołu z ogromnym talentem na poziomie All-Star. To było dla naszej grupy trudne wyzwanie, choć włożyli sporo wysiłku" – mówił po meczu trener Gregg Popovich.

Popovich odpowiedział również na pytanie o stan zdrowia Zacha Collinsa, który w poprzednim meczu z Portland Trail Blazers nabawił się urazu kostki. Zgodnie z informacjami szkoleniowca środkowy "Ostróg" wypadł z gry na okres od dwóch do czterech tygodni.

Kolejny mecz Spurs rozegrają w nocy z wtorku na środę, a ich rywalem będą Memphis Grizzlies. Już w tę niedzielę „Ostrogi” czeka również starcie z Cleveland Cavaliers, które odbędzie się o przyjaznej dla europejskich kibiców godzinie 19:00 czasu polskiego.