Zawodnik Dallas Mavericks poniesie też koszty wsparcia psychologicznego dla ocalałych poprzez Luka Doncic Foundation, która istnieje, by "poprawić zdrowie i samopoczucie dzieci poprzez grę" – poinformował w czwartek amerykański dziennikarz sportowy Adrian Wojnarowski.
Doncic, którego ojciec jest Serbem i ma rodzinę w Belgradzie, wyraził za pośrednictwem portalu społecznościowego Telegram, że jest "zdruzgotany" masakrą dokonaną przez 13-letniego sprawcę, ucznia tej samej szkoły.
"Jestem zdruzgotany tragiczną strzelaniną w szkole w Serbii i utratą życia, w tym niewinnych dzieci. Moje myśli są z rodzinami i całą społecznością dotkniętą tą tragedią" – podkreślił koszykarz.
"Belgradzie, wspieram cię i jestem z tobą w tych trudnych chwilach. Poprzez Luka Doncic Foundation badam sposoby pomocy uczniom, nauczycielom i rodzinom dotkniętym strzelaniną w szkole podstawowej Vladislava Ribnikara" – dodał Doncic.
W środowej tragedii młody mężczyzna użył pistoletu swojego ojca, a obaj zostali aresztowani. Nastolatek miał przy sobie inny pistolet i cztery improwizowane bomby zapalające ("koktajle Mołotowa") w plecaku. Nieletni, który trafił do ośrodka psychiatrycznego, ma 13 lat i nie można mu postawić zarzutów, gdyż minimalny wiek odpowiedzialności karnej w Serbii wynosi 14 lat.
Choć policja nie ustaliła jeszcze motywów ataku, serbskie media sugerują, że napastnik, opisywany jako wzorowy uczeń, dostawał złe oceny z historii. W ataku, w wyniku którego zginęło dziewięć osób, w tym ośmioro dzieci, ranny został nauczyciel tego przedmiotu i sześciu innych uczniów.
Setki osób, młodych i starszych, przeszły w czwartek w milczeniu obok szkoły w centrum Belgradu, gdzie doszło do tragedii, aby złożyć kwiaty i zapalić znicze ku pamięci ofiar.