Dziesiąty ligowy gol Kownackiego, udany powrót Karbownika

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Dziesiąty ligowy gol Kownackiego, udany powrót Karbownika
Dziesiąty gol Kownackiego, udany powrót Karbownika
Dziesiąty gol Kownackiego, udany powrót Karbownika
Profimedia
Sobotni mecz Fortuny Dusseldorf nie był szczególnie udany, a jednak Polacy skończyli go w dobrych nastrojach. Michał Karbownik zaliczył niezły powrót po nieobecności, tymczasem Dawid Kownacki ma na koncie już 10 goli po pewnie wykorzystanym rzucie karnym.

W sobotnie popołudnie piłkarze Fortuny Dusseldorf z licznym wsparciem kibiców pojawili się na obrzeżach Ratyzbony. Tu, na Jahnstadionie, przyszło im walczyć z przedostatnim Jahnem Regensburg. Różnicy aż jedenastu pozycji w lidze nie było jednak widać, a na pewno nie na korzyść przyjezdnych.

Fortuna rozgrywała nie najlepszy mecz, a bliżej przełamania bezbramkowego remisu przez większość spotkania wydawali się gospodarze. Strzelali rzadziej, ale ich okazje były groźniejsze. Ostatecznie jednak komplet punktów pojechał na północ, do Dusseldorfu, a my możemy się cieszyć z występu Polaków, którzy od pierwszej minuty grali w barwach przyjezdnych.

Dawid Kownacki nie był równie aktywny, jak przyzwyczaił nas w sezonie 2022/23. Brakowało jego zrywu i decyzyjności zwłaszcza w pierwszej połowie, dopiero w 54. minucie zaliczył solidny, groźny strzał na bramkę gospodarzy. Gdy jednak był potrzebny najbardziej, dał swojej drużynie zwycięskiego gola. To on podszedł do rzutu karnego wywalczonego przez Feliksa Klausa w 86. minucie i bez najmniejszego problemu posłał piłkę w róg bramki. To 10. ligowy gol Polaka w tym sezonie, skwitowany gwizdami miejscowych, które wzmogły się, gdy Kownacki zszedł z boiska tuż przed końcem meczu.

Wyjazd do Ratyzbony był też pierwszym od miesiąca występem Michała Karbownika od pierwszej minuty. 21-latek wraca do dobrej formy, szczególnie w pierwszej połowie dał bardzo dużo swojej drużynie. Choć nominalnie był lewym obrońcą, to – jak na solidne wahadło przystało – kilkakrotnie potrafił pociągnąć za sobą kolegów na bramkę gospodarzy.

W drugiej połowie Karbownik był już mniej widoczny, ale mecz dograł do końca po raz pierwszy od stycznia i miał swoją szansę na gola. W 62. minucie posłał podkręconą piłkę zasłoniętemu Urbigowi, która nieznacznie tylko minęła dalszy słupek bramki.

Statystyki meczu Jahn-Fortuna
Flashscore