Bezcenny instynkt Kownackiego – główką dał prowadzenie Fortunie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Bezcenny instynkt Kownackiego – główką dał prowadzenie Fortunie
Zaktualizowany
Bezcenny instynkt Kownackiego – główką dał prowadzenie Fortunie
Bezcenny instynkt Kownackiego – główką dał prowadzenie FortunieProfimedia
Dawid Kownacki udowadnia, jak bardzo potrzebuje go Fortuna Dusseldorf. W pucharowym starciu z Norymbergą to właśnie 25-letni Polak otworzył wynik efektownym strzałem głową. Ostatecznie jednak lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali po rzutach karnych.

W środowy wieczór Fortuna Dusseldorf rozgrywała wyjazdowy mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Niemiec z 1. FC Nurnberg. Choć gospodarze zdecydowanie przeważali w pierwszych 30 minutach pod prawie każdym względem, to żadna z drużyn nie była w stanie otworzyć wyniku.

Sytuację zmienił dopiero Dawid Kownacki po akcji z 33. minuty. Idealną piłkę na głowę wysłał mu Emmanuel Iyoha, a Kownacki z ok. 7 metrów skierował piłkę głową w narożnik bramki. Vindahl Jensen nie był w stanie obronić tego strzału.

Bramka zapasu dodała przyjezdnym animuszu i w kolejnych kwadransach zdołali wyrównać proporcje w grze. Kolejne próby miał też sam Dawid Kownacki, jednak dorobku bramkowego już nie zdołał podwyższyć.

Po godzinie gry był bliski sukcesu (gola lub przynajmniej asysty), lecz nie trafił czysto w piłkę. Niespełna 10 minut później świetnie zgubił obrońcę, ale tym razem bramkarz gospodarzy doskonale zareagował i zdusił strzał ręką. Wreszcie, w 75. minucie defensor skutecznie wypchnął go poza światło bramki i napastnik z Gorzowa Wielkopolskiego trafił tylko w boczną siatkę. Kownacki zszedł z boiska w pierwszej minucie doliczonego czasu, zastąpił go Jonah Niemiec.

W 93. minucie Norymberga zmieniła losy meczu, strzelając bramkę na 1:1. Jej autor, Taylan Duman, mógł nawet dać wygraną jeszcze przed końcem doliczonego czasu, jednak jego mocny strzał w ostatnich sekundach poszybował wysoko ponad bramkę. Ostatecznie mecz rozstrzygnęły dopiero rzuty karne. W nich - jako jedyny - gola nie strzelił właśnie zmiennik Kownackiego, Jonah Niemiec.