Tym razem nie dał rady. Hurkacz odpada z Australian Open po pięciu setach

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Tym razem nie dał rady. Hurkacz odpada z Australian Open po pięciu setach

Tym razem nie dał rady. Hurkacz odpada z Australian Open po pięciu setach
Tym razem nie dał rady. Hurkacz odpada z Australian Open po pięciu setachAFP
Dla Huberta Hurkacza był to czwarty pojedynek w tegorocznym Australian Open i trzeci zakończony w piątym secie. Wyrównane starcie z Sebastianem Kordą kończyło się w tie-breaku. W nim Amerykanin okazał się lepszy i wygrał 3:6, 6:3, 6:2, 1:6, 7:6(7).

Spotkanie lepiej rozpoczął Hurkacz, który już przy pierwszej okazji przełamał rywala i wyszedł na prowadzenie 3:0 w pierwszym secie. Później skutecznie grał swoim serwisem i utrzymał tę przewagę do końca pierwszej partii. 

W drugim secie lepiej prezentował się z kolei rozstawiony z 31. numerem Amerykanin, który wchodził na coraz wyższe obroty i decydował się na coraz trudniejsze zagrania. Nie wykorzystał dwóch break-pointów w czwartym gemie, ale przełamał Polaka w jego kolejnym gemie serwisowym i tym razem to on wygrał partię w stosunku 6:3.

Sytuacja na korcie nie zmieniła się w trzeciej odsłonie. Wręcz przeciwnie, Korda grał jak natchniony, a Hurkacz popełniał niewymuszone błędy. Doszło do wyniku 4:0 dla Amerykanina i nad Polakiem wisiało widmo porażki w secie do zera. Na szczęście zdołał on raz przełamać rywala i wygrać swój gem serwisowy, ale później i tak oddał serwis przeciwnikowi, przegrywając jednocześnie seta. 

Spotkanie trwało już wtedy ponad półtorej godziny, a wiadomo że w takich okolicznościach każdemu może zdarzyć się kryzys oraz nagły przypływ energii. Tym samym w czwartej partii strony się zamieniły i to Polak był na fali, a Korda psuł wiele swoich zagrań i nie radził sobie z serwisem. Ostatecznie przegrał seta w jeszcze większym rozmiarze niż sam wygrywał chwilę wcześniej. 

Wszystko musiało się rozstrzygnąć w piątym secie, w trakcie którego obaj weszli na najwyższy poziom koncentracji i umiejętności. Ani razu nie dali się przełamać rywalowi i dobrnęli w ten sposób do tie-breaka rozgrywanego do dziesięciu wygranych piłek. 

Miał on swoją dramaturgię, ponieważ w jego trakcie obaj zawodnicy regularnie wygrywali punkty przy serwisie rywala i na moment stawali się faworytem do zwycięstwa. Już w pierwszej wymianie Polak przełamał Amerykanina, a po chwili wyszedł na prowadzenie 3:1. Niestety na dłużej utknął ze swoim wynikiem punktowym i doprowadził do stanu 3:7. Udało mu się jednak dojść rywala i remisować 7:7, jednak od wtedy punkty zdobywał już tylko Amerykanin, który w ćwierćfinale zagra z Karenem Chaczanowem

Hurkacz, podobnie jak Iga Świątek, żegna się z Australian Open na etapie czwartej rundy. To jego najlepszy wynik w karierze w trakcie imprezy w Melbourne, jednak zdecydowanie liczył on na więcej.