To może być "decydujący mecz sezonu" dla Newcastle

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
To może być "decydujący mecz sezonu" dla Newcastle
To może być "decydujący mecz sezonu" dla Newcastle
To może być "decydujący mecz sezonu" dla NewcastleAFP
Eddie Howe wezwał Newcastle do pokazania swoich możliwości w "decydującym meczu sezonu" przeciwko Southampton. Wtorkowy pojedynek w Pucharze Ligi może doprowadzić Sroki do pierwszego od prawie półwiecza finału tych rozgrywek.

Newcastle United bywają uznawani za jeden z najsilniejszych klubów Premier League w poszczególnych sezonach, jednak od 1955 roku nie wygrali żadnego istotnego krajowego trofeum. Teraz, po pierwszej części półfinałowego dwumeczu z Southampton, mają zaliczkę jednej bramki i nie mogą sobie pozwolić na jej zmarnowanie.

Co prawda w tym sezonie Sroki przegrały tylko dwa mecze, ale to wcale nie koniec pracy, nawet będąc faworytem półfinału. "Trzeba na to patrzeć jako niezależny mecz. Owszem, mamy prowadzenie 1:0, ale jeśli za bardzo się na tym skupimy, to zaczną się kłopoty. Człowiek wchodzi wtedy w tryb defensywny, a my tego nie chcemy. Chcemy pokazać się w tym meczu i traktować to jak pojedynek ligowy" – tłumaczy przed rewanżem na St. James’ Park trener Eddie Howe.

"Jesteśmy jeden mecz od finału, co byłoby niesamowitym osiągnięciem, ale jeszcze tego nie osiągnęliśmy i czeka nas sporo pracy, by się tam dostać. Dlatego trzeba żyć tu i teraz, a nie wybiegać w przyszłość" – ostrzega Howe.

Sprowadzony niedawno Anthony Gordon będzie oglądał z trybun próbę pierwszego od 47 lat awansu do finału Pucharu Ligi. 21-latek przeszedł w niedzielę z Evertonu i ma kosztować Newcastle ok. 45 milionów funtów (ponad 240 mln zł).

"Posmakowanie tutejszej atmosfery będzie dla niego bardzo cennym doświadczeniem. Odczuwanie na trybunach jest zupełnie inne niż na boisku, ale to da mu przedsmak. Dla nas to może być decydujący mecz sezonu, chociaż staramy się nie skupiać na nim w tym sensie" – tłumaczy trener Newcastle.

Pomimo sprowadzenia Gordona Howe zapewnia, że nie zamierza wypuszczać z klubu Allana Saint-Maximina. Chce jeszcze sfinalizować transfer Harrisona Ashbyego z West Hamu.

Z kolei Nathan Jones, trener Southampton, nie wydaje się przejęty golem straty przed rewanżem. W końcu jego drużyna odprawiła Manchester City w poprzedniej rundzie.

"Przy najwyższym szacunku – to oczywiście przewaga, ale może okazać się zwodnicza. Musimy dobrze wejść w mecz, zacząć pozytywnie i zrobić wszystko jak trzeba. Będziemy agresywni, zależy nam na wyrównaniu, więc chcemy zdobyć bramkę pierwsi. Jeśli nam się uda, to zmieni się bardzo wiele" – przestrzegał gospodarzy Jones podczas swojej konferencji przedmeczowej.

Drugi mecz półfinału Pucharu Ligi już dziś
Drugi mecz półfinału Pucharu Ligi już dziśFlashscore