Messi, który powiedział, że zakończy karierę przed mistrzostwami świata w 2026 roku, znalazł się w składzie pomimo problemów z mięśniami, które wykluczyły go z gry w Interze Miami.

36-latek wszedł na boisko w 53. minucie czwartkowego zwycięstwa Argentyny nad Paragwajem 1:0 i był bliski zdobycia bramki, po czym w doliczonym czasie gry uderzył w mur z rzutu wolnego.

„Z Leo wszystko w porządku” – powiedział Scaloni reporterom przed meczem w Limie. „Dostawał więcej minut na treningach. Decyzję podejmiemy jutro. To kwestia minut, ile będzie mógł zagrać. Jeśli będzie dobrze, myślę, że zagra".

„Zawsze staramy się grać na 100% lub blisko 100%. Dzisiaj bardzo trudno jest każdemu dać z siebie wszystko w tych meczach, więc mogą wystąpić różnice w odniesieniu do meczu z Paragwajem. Myślę, że zespół gra w sposób zdeterminowany, kimkolwiek jest na boisku, to jest najważniejsze. Widzieliśmy, że bez Messiego też możemy grać dobrze” - powiedział Scaloni.

Zapytany, czy Argentyna powinna przyzwyczaić się do gry bez swojego talizmanu, Scaloni odparował: „Pamiętajmy, że on wciąż tu jest. Cóż za sposób na myślenie o tym "kiedy go już nie będzie". Prawda jest taka, że nadal jest aktywny, dajmy mu spokój".

Argentyna jest liderem tabeli CONMEBOL z dziewięcioma punktami po trzech meczach i ma dwa punkty przewagi nad Brazylią.