Fernando Santos przez trzy ostatnie dni zwiedział polskie miasta i stadiony. W piątek był w Gdańsku, gdzie z trybun oglądał starcie Lechii z Widzewem Łódź. Dzień później wybrał się do Płocka, by obejrzeć pojedynek Wisły z Lechem Poznań, z kolei wczoraj udał się na spotkanie Legii Warszawa z Cracovią.
Selekcjoner nie zwalnia tempa, bo w jego grafiku są obowiązki również na dzisiaj. Sebastian Staszewski z Interii informuje, że Portugalczyk wybierze się dzisiaj do Barcelony, by porozmawiać w cztery oczy z kapitanem reprezentacji Polski Robertem Lewandowskim. Jeszcze dziś Santos ma wrócić z Hiszpanii do Warszawy.
Spotkanie z najlepszym polskim piłkarzem to w ostatnich latach jedna z pierwszych decyzji, na jakie decydują się nowi selekcjonerzy kadry. Nie inaczej jest w przypadku Santosa. Każdy zdaje sobie sprawę jak wiele Lewandowski znaczy dla reprezentacji i na ile trzeba się liczyć z jego zdaniem.
Polski napastnik grał wczoraj w wyjazdowym meczu Barcelony z Villarreal. Katalończycy wygrali 1:0, a Lewandowski zaliczył asystę przy golu Pedriego. Kolejny mecz jego zespół zagra w czwartek, gdy na Camp Nou przyjedzie Manchester United na potyczkę w ramach Ligi Europy.
Po spotkaniu z Lewandowskim portugalski szkoleniowiec planował spotkać się z wicekapitanem kadry Kamilem Glikiem. Termin ich rozmowy może zostać jednak przełożony, ponieważ polski obrońca nabawił się urazu łąkotki. Glik miał nawet być w Polsce, by spotkać się z lekarzem reprezentacji Polski. Do spotkania z selekcjonerem miałoby dojść dopiero po zabiegu, który czeka obrońcę Benevento.