Piłkarki ręczne Zagłębia Lubin pewnie obroniły Puchar Polski

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Piłkarki ręczne Zagłębia Lubin pewnie obroniły Puchar Polski

PP piłkarek ręcznych – Zagłębie Lubin obroniło trofeum
PP piłkarek ręcznych – Zagłębie Lubin obroniło trofeumPaweł Bejnarowicz, Związek Piłki Ręcznej w Polsce
Zawodniczki KGHM MKS Zagłębia Lubin pokonały w Kaliszu w finale Pucharu Polski FunFlor Lublin 29:18 (16:8). To drugi z rzędu i dziewiąty w historii triumf ekipy z Dolnego Śląska w tych rozgrywkach.

Od początku obie drużyny bardzo mocno broniły i ciężko przychodziło im zdobywanie goli z ataku pozycyjnego. Podopieczne trenerki Bożeny Karkut miały jednak na to prosty sposób: szybkie wychodzenie do ataku, tak aby przeciwniczki nie zdążyły się ustawić w obronie i szybkie wznawianie gry po stracie gola. Do tego w bramce Zagłębia świetnie od początku spisywała się Monika Maliczkiewicz.

Prześledź mecz finałowy Pucharu Polski bramka po bramce

Po jednym z zatrzymanych rzutów bramkarka zespołu z Lubina popisała się świetnym podaniem do wybiegającej Darii Michalak. Skrzydłowa przed samym kołem przejęła piłkę w powietrzu i trafiła do siatki. Cała akcja przypominała koszykarskie zagranie rodem z NBA.

W tym momencie Zagłębie prowadziło 6:2 i trenerka Edyta Majdzińska poprosiła o czas. Obraz gry w kolejnych fragmentach jednak się nie zmienił, bo na boisku nadal dzieliła i rządziła drużyna z Lubina. Po kwadransie było już 9:2 i opiekunka FunFlor poprosiła o kolejną przerwę.

Zagłębie świetnie broniło drużynowo, w bramce doskonale spisywała się Maliczkiewicz, a w ataku swój mecz rozgrywały Daria Przywara i Michalak. 22-letnia rozgrywająca nie bała się brać ciężar gry na siebie przy ataku pozycyjnym, śmiało wchodziła w defensywę rywalek lub oddawała rzuty z drugiej linii. Druga natomiast świetnie broniła, aby zaraz ekspresowo wyjść do kontrataku.

Kiedy Michalak w 23 minucie przy biernej postawie rywalek w defensywie, kolejny raz trafiła do siatki, Zagłębie prowadziło już 14:4. W tym momencie było praktycznie po meczu. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy FunFlor, przede wszystkim dzięki śmiałym rzutom Romany Roszak, zmniejszył straty do siedmiu goli (15:8), co dawało nadzieję ekipie z Lublina. Po zmianie stron przewaga Zagłębia jednak nie malała, a w 43. minucie, po świetnej akcji i pewnym rzucie Joanna Drabik, wzrosła do 11 goli (21:10).

W ostatnich dziesięciu minutach trenerka Karkut mocno rotowała składem, ale jej zespół nadal był bardzo konsekwentny w swoich poczynaniach i utrzymywał bezpieczną przewagę. Lublinianki natomiast sprawiały wrażenie zrezygnowanych i bezradnych. Zagłębie wygrało 29:18, zdobyło ponownie Puchar Polski i tym samym skompletowało podwójną koronę, bo już wcześniej zapewniło sobie mistrzostwo Polski.