Szczęsny obronił karnego Osimhena, ale nie uratował Juventusu w Neapolu

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Szczęsny obronił karnego Osimhena, ale nie uratował Juventusu w Neapolu
Szczęsny obronił karnego Osimhena, ale nie uratował Juventusu w Neapolu
Szczęsny obronił karnego Osimhena, ale nie uratował Juventusu w NeapoluAFP
Azzurri może nie powtórzą sukcesu sprzed roku, ale mogą chodzić z podniesionym czołem – w zaciętej rywalizacji Napoli z Juventusem górą ponownie zespół z Neapolu. Zawiódł Vlahović, a świętować może Inter, którego droga po Scudetto staje się coraz krótsza!

Derby Południa z Północą to we Włoszech niemała sprawa, zwłaszcza w sezonie, w którym to jedna z niewielu pociech dla Napoli po szumnych zapowiedziach. A że Juventus jako ostatni ma jakiekolwiek szanse na dogonienie Interu na czele ligi, niedziela zapowiadała się wyjątkowo dobrze.

Sprawdź komplet statystyk meczu Napoli-Juventus

Wyjściowe składy i noty za mecz Napoli-Juventus
Wyjściowe składy i noty za mecz Napoli-JuventusFlashscore

Kwara myli się raz, Vlahović cały czas

Mecz na Stadio Maradona rozpoczął się wyjątkowo intensywnie, choć bez szybkiego otwarcia wyniku. Jako pierwszy w 10. minucie mógł zapisać na swoim koncie Dusan Vlahović. Serb doszedł do sytuacji przed bramką Mereta, ale spudłował. Po drugiej stronie boiska gorąco zrobiło się w 27. minucie, gdy Politano bezpośrednio z wolnego chciał pokonać Szczęsnego. 

Polak był górą, podobnie zresztą jak przy próbie strzału z bliska Kwaracchelii 10 minut później. Raz Gruzin pozwolił się zatrzymać, ale po chwili miał znacznie więcej szczęścia. Bremer głową wybijał piłkę jak najdalej od wchodzącego Osimhena, tymczasem oddał ją wprost pod nogi Gruzina, który z woleja huknął pod bliższy słupek i wcisnął piłkę pomimo interwencji Szczęsnego.

Meret nie był wystawiony na równie ciężkie próby. Gdy Vlahović doszedł do okazji sam na sam, piłkę posłał w dalszy słupek i nie wynikało z tego nic. Z kolei sytuacyjne uderzenie z 45. minuty – trzecie Serba – bramkę minęło jeszcze bardziej. Na przerwę Partenopei zeszli z prowadzeniem 1:0.

Szczęsny obronił karnego, ale nie dobitkę

Powrót do gry nie przyniósł wielkich zmian: tempo i intensywność pozostawały bardzo dobre, a Dusan Vlahović pozostawał nieskuteczny, podbijając licznik niewykorzystanych okazji do pięciu w kwadrans po wznowieniu gry. Wkrótce później na boisku pojawił się Piotr Zieliński, towarzyszący Ostigardowi i Raspadoriemu, a Massimiliano Allegri odpowiedział odświeżeniem swojej jedenastki nazwiskami Weah, Nonge i Yildiza.  

Żaden z nowych zawodników nie zdołał jednak odcisnąć swojego piętna na spotkaniu zanim do głosu doszedł mniej widoczny dotąd Federico Chiesa. Po podaniu od Alcaraza huknął z prawej strony i nie dał Meretowi szans, podnosząc poziom trudności dla Napoli w ostatnich minutach.

Zapachniało remisem, ale tylko na chwilę, ponieważ w nieoczekiwanych rolach odnaleźli się zmiennicy. Najpierw Nonge Boende sprokurował karnego, po którym piłkę na wapnie położył Osimhen. Nigeryjczyk strzelił wprost w ręce czujnego Szczęsnego, który wybił uderzenie, ale z dobitką Raspadoriego już sobie nie poradził.

Allegri próbował ratować ten mecz wpuszczając Milika, a – jakby z wściekłości – zdjął również Nonge w 90. minucie! I choć były zrywy Juve w ostatnich minutach, to nie udało się odmienić wyniku. Napoli dowiozło prowadzenie 2:1, rewanżując się Starej Damie za porażką w Turynie w grudniu.

Wynik i statystyki meczu Napoli-Juventus
Wynik i statystyki meczu Napoli-JuventusOpta by Stats Perform