Inter pokonał Empoli z Polakami w składzie, Bologna potwierdza formę w meczu z Salernitaną

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Inter pokonał Empoli z Polakami w składzie, Bologna potwierdza formę w meczu z Salernitaną
Inter pokonał Empoli z Polakami w składzie, Bologna potwierdza formę w meczu z Salernitaną
Inter pokonał Empoli z Polakami w składzie, Bologna potwierdza formę w meczu z SalernitanąAFP
Inter Mediolan pokonał Empoli 2:0 i po 30. kolejce włoskiej Serie A wciąż ma 14 punktów przewagi nad drugim AC Milan. Bologna pokonała u siebie zajmującą ostatnie miejsce Salernitanę 3:0, wygrywając swój ósmy z ostatnich dziewięciu meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podopieczni trenera Thiago Motty umocnili się na czwartym miejscu i kontynuują atak na pierwszy od 25 lat awans do europejskich pucharów. Po dzisiejszym meczu mają pięć punktów przewagi nad zajmującą piąte miejsce AS Romą, która tylko zremisowała bezbramkowo z Lecce.

Inter stracił punkty za remis z Napoli przed przerwą reprezentacyjną po 10 zwycięstwach, ale dziś wznowił zwycięską passę. W 5. minucie Dimarco strzelił gola wolejem i piątym trafieniem w sezonie ligowym wyrównał swój najlepszy strzelecki rok 2020/21, w którym grał jeszcze dla Werony.

Drugą bramkę w 81. minucie dołożył Alexis SanchezEmpoli nie zdołało powtórzyć zeszłorocznego niespodziewanego triumfu na Stadio Giuseppe Meazza i spadło do strefy spadkowej o punkt za zajmującym siedemnaste miejsce Frosinone. W podstawowym składzie zespołu z Toskanii pojawiło się trzech Polaków - Sebastian Walukiewicz, Szymon Żurkowski i Bartosz Bereszyński.

Bologna wyszła na prowadzenie po kwadransie za sprawą Orsoliniego, który poprowadził piłkę lewą stroną i oddał techniczny strzał w kierunku dalszego słupka. Saelemaekers dołożył niemal identyczne uderzenie prawą nogą przed końcem pierwszej połowy, a w końcówce trzeciego gola zdobył Lykojanis.

Na osiem kolejek przed końcem, Bologna zajmuje miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów. W najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie grała tylko w sezonie 1964/65 w ówczesnym Pucharze Europy Mistrzów Krajowych. Cały mecz na ławce gospodarzy spędził Łukasz Skorupski, na boisku pojawili się za to Kacper Urbański i Mateusz Łęgowski.

AS Roma przez cały mecz nie zdołała zdobyć znaczącej przewagi przeciwko 13. w tabeli Lecce, przegrywając nawet 10:26 w próbach strzeleckich. Gospodarze nie zdobyli bramki w drugim meczu pod wodzą nowego trenera Gottiego, po zwycięstwie 1:0 nad Salernitaną w ostatniej kolejce. Nicola Zalewski wyszedł w pierwszym składzie i zagrał nieco ponad godzinę.

Hellas Verona zremisował 1:1 z Cagliari i pozostał na 15. miejscu, o punkt wyprzedzając rywali. W roli kapitana gospodarzy cały mecz rozegrał Paweł Dawidowicz, Karol Świderski pojawił się na boisku w samej końcówce. Mateusz Wieteska spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych.