Najważniejsze wydarzenia miały miejsce pod koniec regulaminowego czasu gry. Najpierw Troost-Ekong wykorzystał swój drugi rzut karny w turnieju, a gdy Osimhen podwyższył prowadzenie Nigerii w 85. minucie, wydawało się, że jest już po meczu. Jednak VAR interweniował i anulował trafienie za wcześniejszy faul w ataku.
Nigeria - RPA 2:1 w rzutach karnych
Zaraz potem nastąpił zryw RPA, który zaowocował rzutem karnym dla Bafana Bafana. Mokoena nie pomylił się z 11 metrów. W dogrywce, choć czerwoną kartkę zobaczył Kekana, kolejne gole już nie padły.
Pojedynek ostatecznie zakończył się rzutami karnymi. Po stronie Nigerii pomylił się tylko Aina, a w ekipie rywali okazji nie wykorzystali zarówno Mokoena, jak i Makgopa, więc do finału przechodzi faworyt.
Bramkarze obu drużyn - Nwabali i Williams, zachowali czyste konta w czterech poprzednich meczach. Dziś po raz pierwszy w każdy z nich stracił bramkę, zresztą w obu przypadkach z rzutów karnych.
Dla Nigerii to pierwszy awans do finału Pucharu Narodów Afryki od 2013 roku, a ósmy w historii. Trzykrotnie Super Eagles sięgali po trofeum i mają szansę poprawić ten wynik. RPA z kolei po raz czwarty znalazła się w półfinale. Gdy ostatni raz dotarli do tego etapu – w 2000 roku – również przegrali z Nigerią.