Dwa gole Álvareza i jeden celny strzał Rodriego zapewniły zwycięstwo faworytom. Do wyjściowego składu powrócił Kevin De Bruyne, którego w drugiej połowie zastąpił powracający Erling Haaland. Norweski napastnik opuścił ostatnie 10 meczów z powodu kontuzji.
The Citizens zajmują drugie miejsce w tabeli Premier League, pięć punktów za Liverpoolem, z jednym meczem więcej do rozegrania. Przed spotkaniem menedżer Burnley Kompany otrzymał ciepłe powitanie i słowa uznania, które były nawiązaniem do jego 11-letniej kadencji w klubie panujących mistrzów, w którego barwach zaliczył 360 występów.
"Vinny przyjdzie tu prędzej czy później. Już teraz jest świetnym menedżerem, co udowodnił w zeszłym sezonie z Burnley. Widać, jakie ma pomysły, jak stara się bronić. Podoba mi się to, co robi" - Guardiola pochwalił byłego obrońcę.
"To nie był wyrównany mecz. Mecze z takimi wynikami mogą wywoływać podobne odczucia, ale ten taki nie był. Burnley nie są łatwymi przeciwnikami, nigdy się nie poddają. Wygraliśmy dzięki jakości zawodników, których mamy, a nie dlatego, że wszystko kontrolowaliśmy czy byliśmy lepsi we wszystkich aspektach" - ocenił hiszpański szkoleniowiec.
Guardiola z zadowoleniem przyjął powrót De Bruyne'a do wyjściowego składu. Ostatni raz wystawił go w nim w dniu otwarcia całego sezonu, jak na ironię również przeciwko Burnley. "To długi czas, nie grał przez pięć miesięcy. Wraca z energią. Grał naprawdę dobrze. Kevin i Erling pomogą nam w tej części sezonu" - powiedział menedżer.
Kompany wyciągnął pozytywne wnioski z występu swojej drużyny. "Musimy spojrzeć na bramki, które straciliśmy, ale także na szanse, które stworzyliśmy. Myślę, że dobrze kontrolowaliśmy piłkę. Kiedy tylko ją mieliśmy, wyglądaliśmy groźnie. Musimy jednak lepiej bronić" - dodał.