Guardiola nie szczędził pochwał Kompany'emu: Prędzej czy później zostanie trenerem City

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Guardiola nie szczędził pochwał Kompany'emu: Prędzej czy później zostanie trenerem City
Pojedynek przyniósł spotkanie starych znajomych.
Pojedynek przyniósł spotkanie starych znajomych.Reuters
Pep Guardiola (53 l.) po zwycięstwie Manchesteru City nad Burnley nie szczędził pochwał swojemu byłemu zawodnikowi, a obecnie trenerskiemu rywalowi Vincentowi Kompany'emu (37 l.). Hiszpan zasugerował, że belgijski trener pewnego dnia poprowadzi drużynę z Etihad Stadium.

Dwa gole Álvareza i jeden celny strzał Rodriego zapewniły zwycięstwo faworytom. Do wyjściowego składu powrócił Kevin De Bruyne, którego w drugiej połowie zastąpił powracający Erling Haaland. Norweski napastnik opuścił ostatnie 10 meczów z powodu kontuzji.

The Citizens zajmują drugie miejsce w tabeli Premier League, pięć punktów za Liverpoolem, z jednym meczem więcej do rozegrania. Przed spotkaniem menedżer Burnley Kompany otrzymał ciepłe powitanie i słowa uznania, które były nawiązaniem do jego 11-letniej kadencji w klubie panujących mistrzów, w którego barwach zaliczył 360 występów.

"Vinny przyjdzie tu prędzej czy później. Już teraz jest świetnym menedżerem, co udowodnił w zeszłym sezonie z Burnley. Widać, jakie ma pomysły, jak stara się bronić. Podoba mi się to, co robi" - Guardiola pochwalił byłego obrońcę.

"To nie był wyrównany mecz. Mecze z takimi wynikami mogą wywoływać podobne odczucia, ale ten taki nie był. Burnley nie są łatwymi przeciwnikami, nigdy się nie poddają. Wygraliśmy dzięki jakości zawodników, których mamy, a nie dlatego, że wszystko kontrolowaliśmy czy byliśmy lepsi we wszystkich aspektach" - ocenił hiszpański szkoleniowiec.

Guardiola z zadowoleniem przyjął powrót De Bruyne'a do wyjściowego składu. Ostatni raz wystawił go w nim w dniu otwarcia całego sezonu, jak na ironię również przeciwko Burnley. "To długi czas, nie grał przez pięć miesięcy. Wraca z energią. Grał naprawdę dobrze. Kevin i Erling pomogą nam w tej części sezonu" - powiedział menedżer.

Kompany wyciągnął pozytywne wnioski z występu swojej drużyny. "Musimy spojrzeć na bramki, które straciliśmy, ale także na szanse, które stworzyliśmy. Myślę, że dobrze kontrolowaliśmy piłkę. Kiedy tylko ją mieliśmy, wyglądaliśmy groźnie. Musimy jednak lepiej bronić" - dodał.