Evertonowi wygrana pozwoliła opuścić strefę spadkową angielskiej ekstraklasy, po tym jak klub ten znalazł się w niej przez odjęcie aż 10 punktów za złamanie zasad finansowego fair play. Gdyby kary nie było, drużyna Seana Dyche'a byłaby 10. w ligowej tabeli.
Newcastle zanotowało z kolei piątą porażkę w tym sezonie Premier League, w poprzednim sezonie Sroki miały tyle przegranych przez całą kampanię.
Strzelanie na Goodison Park zaczęło się wczoraj dopiero w 79. minucie spotkania, a przyczynił się do niego Kieran Trippier, który przyzwyczaił do bardzo wysokiej dyspozycji w każdym meczu. Być może był to nawet jego najgorszy występ w barwach Newcastle.
Anglik najpierw stracił piłkę na rzecz Dwighta McNeila, który mocnym strzałem pokonał po chwili Martina Dubravkę, a kilka minut później ponownie w łatwy sposób dał sobie zabrać piłkę, a kilka sekund później futbolówkę w siatce umieścił Abdoulaye Doucoure. W ostatnich minutach wynik ustalił Beto, który otworzył swój licznik bramek w Premier League.
