Arsenal po dramatycznej końcówce pokonał Manchester United. Rice bohaterem

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Arsenal po dramatycznej końcówce pokonał Manchester United. Rice bohaterem

Arsenal po dramatycznej końcówce pokonał Manchester United. Rice bohaterem
Arsenal po dramatycznej końcówce pokonał Manchester United. Rice bohateremAFP
Nie był to piękny mecz od pierwszej do ostatniej minuty, ale ostatecznie kibice dostali mnóstwo emocji. Sympatycy Kanonierów mogli skakać ze szczęścia, a fani Manchesteru United łapali się za głowę z niedowierzania, bo to Arsenal wygrał na Emirates Stadium 3:1.

Pierwsza połowa przez większość czasu była dość toporna. Oba zespoły podchodzily do siebie z dużym respektem, jednocześnie nie potrafiąc pokazać zbyt dużo w ofensywie. W dużej mierze gra z obu stron polegała na wymienianiu piłki między obrońcami, nie brakowało też ostrzejszych wejść i pretensji do sędziego Anthony'ego Taylora. 

Bukayo Saka przypadkowo zaatakował nogi Bruno Fernandesa, ale mimo że przypadkowo, to zrobił to na tyle brutalnie, że mógł za to zagranie nawet wylecieć z boiska. Gracze Manchesteru United przy wyprowadzaniu piłki grali za to na czas we własnym polu bramkowym. W większości czasu do przerwy nie było to więc porywające widowisko. 

W większości, ponieważ było kilka ekstremalnych minut, po których w Manchesterze i Londynie nastąpiły wybuchy radości. Wynik w 27. minucie dość niespodziewanie otworzył Marcus Rashford. Niespodziewanie, ponieważ Anglik był do tego czasu zupełnie niewidoczny, a na boisku mimo wszystko dominował Arsenal. Rashford poszedł z kontratakiem, dostał piłkę na wolne pole, oszukał Bena White'a i posłal piłkę po dalszym słupku bramki.

Po minucie mieliśmy już jednak remis, bo Gabriel Martinelli w jednej ze swoich szarż w pole karne wypatrzył Marcusa Odegaarda. Idealnie podał do Norwega, lekko wystawił mu piłkę, tak że ten mógł idealnie na nią nabiec i precyzyjnie przymierzyć w bramkę Andre Onany, oddając strzał z bardzo dużą mocą. Kameruńczyk był w tej sytuacji bezradny, kibice na Emirates poczuli adrenalinę, ale po tych dwóch szybkich strzałach oba zespoły wróciły do gry, którą prezentowały przy bezbramkowym remisie. 

Po przerwie jedną z najważniejszych sytuacji w pierwszym kwadransie był rzut karny odgwizdany po faulu Aarona Wan-Bissaki na Kaiu Havertzie. Niemiec grał słaby mecz, na początku spotkania okrutnie się pomylił, będąc z piłką kilka metrów przed bramką rywali, więc mógł odkupić swoje winy. Arbiter podszedł jednak do monitora i cofnął swoją decyzję o przyznaniu jedenastki. 

Kilkanaście minut później świetną okazję zmarnował Saka, który otrzymał idealnie podanie od White'a i uderzeniem z kilku metrów mógł wpakować piłkę do siatki w lewy bądź prawy róg, a jednak uderzył w sam środek, w dodatku płasko, przez co Onana nie miał problemów z obroną. 

Wydawało się, że do ostatecznego przełamania doszło w 88. minucie, gdy sam na sam na bramkę Arsenalu mknął wprowadzony w drugiej połowie Alejandro Garnacho. Argentyńczyk strzelił gola i celebrował z całą drużyną zdobycie bramki. Dopiero po chwili wszyscy na stadionie dowiedzieli się, że gol musi zostać anulowany, ponieważ Gabriel założył udaną pułapkę ofsajdową, w którą minimalnie wpadł skrzydłowy gości. 

Oceny Flashscore z meczu Arsenal - Manchester United
Oceny Flashscore z meczu Arsenal - Manchester UnitedFlashscore

Finisz tego spotkania był jednak zupełnie inny. Sędzia doliczył do drugiej połowy aż osiem minut, a Kanonierzy wykonywali rzut rożny. Obrońcy Manchesteru United, którzy grali wówczas ze środkiem obrony w składzie Harry Maguire i Johnny Evans, zupełnie odpuścili Declana Rice'a. Nowy nabytek Arsenalu przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył po krótkim słupku. Piłka odbiła się jeszcze od jednego obrońcy i zaskoczyła Onanę, a Emirates zdawało się odlecieć w kosmos. 

Goście mieli jeszcze ostatnie minuty, by wywalczyć punkt na trudnym terenie i rzucili się do ataku, ale ostatni akord tego spotkania należał do Gabriela Jesusa, który dostał podanie od Fabio Vieiry, sunął na bramkę Manchesteru przez kilkadziesiąt metrów i spokojnie pokonał kameruńskiego bramkarza. Nokaut. Sędziemu pozostało już tylko odgwizdać koniec rywalizacji. 

Statystyki z meczu Arsenal - Manchester United
Statystyki z meczu Arsenal - Manchester UnitedOpta by StatsPerform