W pierwszej kolejce oba zespoły przegrały. Sztab szkoleniowy Jagiellonii w meczu z beniaminkiem dokonał aż czterech zmian w stosunku do spotkania z Rakowem Częstochowa (0:3). W zespole z Niepołomic, który przegrał z Widzewem Łódź (2:3), doszło do jednej zmiany w podstawowym składzie.
Pierwsza połowa nie stała na wysokim poziomie. Przede wszystkim nie zostały zrealizowane założenia sztabu szkoleniowego Jagiellonii, który zakładał, że gospodarzom uda się narzucić Puszczy swój styl i ją zdominować. Białostoczanie utrzymywali się przy piłce w ataku pozycyjnym, ale nic z tego nie wynikało, brakowało tzw. ostatniego podania albo z tymi zagraniami radzili sobie piłkarze z Niepołomic. Co więcej, goście również atakowali, pierwsi też stworzyli groźną sytuację - w ósmej minucie Zlatan Alomerovic wybił na rzut rożny mocny strzał z powietrza Jakuba Serafina.
Jagiellonia dużo lepiej radziła sobie, gdy udało się jej odebrać gościom piłkę i ich skontrować. W 19. min Wojciech Łaski z lewego skrzydła "złamał" akcję do środka i uderzył, ale niecelnie. W 36. min gospodarze powinni objąć prowadzenie, ale Hiszpan Jesus Imaz przestrzelił ze środka pola karnego; z prawem strony dośrodkował Dominik Marczuk.
Gol padł w doliczonym czasie gry. Po odbiorze piłki przez gospodarzy na własnej połowie, Imaz zagrał na lewe skrzydło do Łaskiego, ten przełożył piłkę na prawą nogę i płaskim strzałem trafił do bramki Puszczy; lepiej mógł przy tej interwencji zachować się bramkarz gości Kewin Komar, po którego rękach piłka wpadła do siatki. Był to jedyny celny strzał Jagiellonii w pierwszej połowie.
Druga część spotkania była zupełnie inna, przede wszystkim kibice zobaczyli w niej cztery gole. Jagiellonia dominowała i już w 48. min powinna podwyższyć prowadzenie; Bartłomiej Wdowik dośrodkował w pole karne Puszczy, Marczuk z kilku metrów uderzał dwa razy, ale przy strzale i dobitce nie zdołał pokonać Komara.
W 55. min Imaz wychodził sam na sam z bramkarzem gości, ale dogonili go obrońcy. W 61. min Miłosz Matysik po rzucie rożnym trafił w poprzeczkę uderzeniem głową, dobijał głową Łaski, ale przestrzelił.
W 66. min o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniał Portugalczyk Nene. Pomocnik Jagiellonii dostał piłkę na linii "szesnastki" od Jarosława Kubickiego i mocnym strzałem podwyższył wynik. 10 minut później Puszcza zdobyła bramkę kontaktową; akcję rozpoczętą na prawej stronie zakończył celnym strzałem z lewego skrzydła Łukasz Sołowiej.
O wysokim zwycięstwie białostoczan przesądzili rezerwowi, obaj zdobyli bramki niedługo po wejściu na boisko. W 81. min pochodzący z Angoli Afimico Pululu sprytnym strzałem głową z kilku metrów zdobył swego pierwszego gola w oficjalnym meczu w barwach Jagiellonii. W 88. min zaliczył asystę, podając do kolejnego rezerwowego - Jakuba Lewickiego; młodzieżowiec pobiegł lewym skrzydłem i trafił w długi róg bramki Puszczy.