Sporo dzieje się ostatnio wokół Cracovii, choć jej kibice pewnie woleliby, żeby pozostało po staremu. Odkąd 30 września do szpitala trafił prof. Janusz Filipiak, krakowski zespół nie miał prezesa.
W tę rolę od początku listopada oficjalnie weszła Elżbieta Filipiak, której przypadło w udziale przykre doświadczenie oglądania regresu drużyny piłkarskiej do strefy spadkowej Ekstraklasy oraz eliminacji z Pucharu Polski.
Z drugiej strony, żona właściciela Cracovii przeprowadziła operację, która wisiała nad Pasami od dawna: za 21 milionów złotych odkupiła od Krakowa miejską część udziałów w klubie.
Elżbieta Filipiak swoje stanowisko piastuje – na mocy decyzji rady nadzorczej – tylko do początku lutego 2024. Ponieważ stan Janusza Filipiaka pozostaje ciężki, na stronach Comarchu pojawiło się ogłoszenie o wakacie na stanowisku prezesa.
Kandydaci muszą znać dobrze piłkę nożną i hokej, posiadać doświadczenie w zarządzaniu klubem sportowym i znajomość procesu szkolenia młodzieży. Do tego istotne będą znajomość realiów spółek prawa handlowego, wysoko rozwinięte umiejętności budowania strategii i analitycznego myślenia. Wykształcenie wyższe czy znajomość angielskiego to w tym przypadku oczywiste minimum.