Adam Zrelak wraca do składu Warty, pierwszy mecz Słowaka od września?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Adam Zrelak wraca do składu Warty, pierwszy mecz Słowaka od września?
Adam Zrelak wraca do składu Warty, pierwszy mecz od września
Adam Zrelak wraca do składu Warty, pierwszy mecz od wrześniaPAP
Po ponad półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją do składu Warty Poznań wraca napastnik Adam Zrelak. Słowak ma pojawić się na boisku we wtorek, w spotkaniu przeciwko Zagłębiu Lubin, ale trener Dawid Szulczek zaznaczył, że piłkarz nie jest gotowy na 90 minut.

Adam Zrelak w ostatnich latach był kluczowym ofensywnym graczem poznańskiego zespołu. We wrześniu 29-letni zawodnik doznał kontuzji kolana i musiał poddać się operacji. Tydzień temu, po długiej przerwie, pojawił się w meczu sparingowym przeciwko Pogoni Szczecin, w którym wyszedł w podstawowym składzie i rozegrał 30 minut.

"Nie ma to znaczenia, czy Adam wyjdzie od początku meczu, czy wejdzie na boisko w trakcie. W każdym momencie spotkania może dać wiele korzyści. Chciałbym, żeby mógł zagrać jak najdłużej, ale w tej chwili jest gotowy na 30 minut" – przyznał trener warciarzy Dawid Szulczek.

Szkoleniowiec ma bardzo dużo czasu na przygotowanie się do meczu z lubinianami, bo aż 17 dni. Warta swój ostatni mecz rozegrała dwa tygodnie temu z Lechem, a z Zagłębiem spotka się dopiero we wtorek. Szulczek przyznał, że akurat czas gra na jego korzyść.

"Cieszę się, że gramy później, bo każdy kolejny dzień sprawia, że i Adam Zrelak, i Michał Kopczyński dłużej trenują z nami. Do tego dochodzi Kajtek Szmyt, który niedawno wrócił ze zgrupowania reprezentacji U21. Gdyby ten mecz rozgrywany był w sobotę, Jakub Bartkowski na pewno by w nim nie wystąpił. A tak jest spora szansa, że do wtorku będzie zdrowy" – zaznaczył Szulczek.

Dla 34-letniego Szulczka mecz przeciwko lubinianom jest dość wyjątkowy, bowiem po raz kolejny zmierzy się z Waldemarem Fornalikiem, którego darzy ogromnym szacunkiem. "Jest to zawsze duży zaszczyt dla mnie i każde takie spotkanie jest wyjątkowe. Mam nadzieję, że w końcu pokonam trenera Fornalika, bo jak dotąd jeszcze mi się to nie udało" – przyznał.

Poznaniacy od kilku spotkań próbują grać bardziej ofensywnie i widowiskowo, ale ta taktyka nie do końca przynosi efekty. Ostatnie dwa mecze podopieczni Szulczka przegrali (z ŁKS-em 0:1 i Lechem 0:2). Brakowało bardzo mocy ofensywnej, a tę może wnieść wracający Zrelak.

"Nie rezygnujemy z tego, chcemy grać bardziej w piłkę, choć finalnie nie przynosi to punktów. Z drugie strony stwarzamy więcej sytuacji, tak, ja to miało miejsce w sparingu w Pogonią Szczecin (poznaniacy wygrali 2:0 – PAP). Musimy być konsekwentni i zamierzamy kontynuować taką grę" – podkreślił Szulczek.

Zieloni w pierwszej rundzie przegrali w Lubinie 0:1, ale opiekun warciarzy nie podchodzi do najbliższego pojedynku w kategoriach rewanżu.

"Koncentrujemy się na zadaniach, które na nas czekają w najbliższym meczu. Zagłębie ma bardzo szybkich skrzydłowych, dobrze organizuje się do kontrataku i może wystawić przeciwko nam dwójkę napastników Juana Munoza i Dawida Kurminowskiego. Musimy unikać sytuacji, które przydarzyły nam się w spotkaniu przeciwko Lechowi - Kristoffer Velde miały cztery dobre okazje po kontratakach" – tłumaczył Szulczek.

Mecz Warty z Zagłębiem rozegrany zostanie w Grodzisku Wielkopolskim we wtorek o godz. 19:00.