Girona, Athletic i Atlético za plecami Realu i Barcy walczą o dwa miejsca w Lidze Mistrzów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Girona, Athletic i Atlético za plecami Realu i Barcy walczą o dwa miejsca w Lidze Mistrzów
De Paul i Sancet walczą o piłkę w meczu Copa Athletic-Atlético
De Paul i Sancet walczą o piłkę w meczu Copa Athletic-AtléticoAFP
Z dziewięcioma kolejkami i 27 punktami do zdobycia, jedną z największych niewiadomych ligi hiszpańskiej jest to, które drużyny będą reprezentować Hiszpanię w następnej edycji Ligi Mistrzów.

Z Realem Madryt prowadzącym w klasyfikacji (72 punkty) i drugą Barceloną na trajektorii wzrostowej (64), trzecie miejsce zajmuje obecnie Girona, która w ostatnich kolejkach zaczęła się potykać. Zwłaszcza po porażce 0:4 na Bernabéu. Drużyna trenera Míchela, która ma niezwykły sezon, przegrała w czterech ostatnich spotkaniach wyjazdowych (Real Madryt, Athletic, Mallorca i Getafe).

Girona na lidze skupiona

Mimo to mają dobry dobytek, 62 punkty, o siedem więcej niż Atlético de Madrid, a ponadto koncentrują się tylko na lidze. Athletic, czwarty z 56 punktami, ma wielkie wydarzenie ostatnich trzech dekad tuż za rogiem. 6 kwietnia w Sewilli zmierzą się z Mallorcą w finale Copa del Rey, który może być ich pierwszym tytułem, nie licząc Superpucharu Hiszpanii, od 1984 roku.

Jednak przez ostatnie osiem kolejek ligowych Athletic będzie mógł skupić się już wyłącznie na możliwie dobrej pozycji w tabeli.

Atletico Madryt, obecnie piąte z 55 punktami, ma wymagający ćwierćfinał Ligi Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund w kalendarzu. A potem zobaczymy, jak daleko zajdą w europejskich rozgrywkach.

Morata przed Aleixem Garcíą w meczu Girona-Atlético de Madrid.
Morata przed Aleixem Garcíą w meczu Girona-Atlético de Madrid.AFP

Athletic, najlepszy z trójki w drugiej połowie sezonu

Athletic prowadzony przez Valverde ma najlepszy bilans w drugiej połowie sezonu, z 18 punktami z pięciu zwycięstw (Real Sociedad, Mallorca, Girona, Las Palmas i Alavés), trzema remisami (Cádiz, Almería i Barcelona) i dwiema porażkami (Valencia i Betis). Kolejne są Atlético de Madrid z 17 punktami i Girona z 14.

Dwa bezpośrednie pojedynki

Terminarz trzech pretendentów jest podobny, choć są dwa bezpośrednie pojedynki: Atlético-Girona 13 kwietnia i dwa tygodnie później Atlético-Athletic, oba w stolicy Hiszpanii.

Girona, oprócz wizyty na Metropolitano, musi jeszcze podjąć Barcelonę. W ostatnich czterech kolejkach mogą zmierzyć się z przeciwnikami, którzy nie grają o nic, jeśli będą podążać trajektorią, którą widzieliśmy do tej pory: Alavés, Villarreal, Valencia i Granada. Jest jeszcze za wcześnie, by przesądzać, ponieważ Valencia i Villarreal mogą jeszcze zbliżyć się do Europy sprintem i, choć utrzymanie byłoby nie lada wyczynem, Granada jeszcze się nie pakuje.

Athletic musi odwiedzić Bernabeu i Metropolitano. W ostatnich czterech meczach zmierzą się z Osasuną, Celtą, Sevillą i Rayo. Trzy ostatnie z tych drużyn mogą walczyć o zapewnienie sobie utrzymania. Z drugiej strony Atlético, oprócz dwóch bezpośrednich pojedynków, ma łagodniejszy ostatni odcinek. Mallorca, Celta, Getafe i Osasuna w ostatnich czterech kolejkach. Z wyjątkiem Galicyjczyków, reszta może nie mieć nic do stracenia.